Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura w klubie Van Diesel. Zeznają pobici antyterroryści

SAGA
Sąd przesłuchuje antyterrorystów z Łodzi, którzy w czerwcu ubiegłego roku zostali pobici w poznańskim klubie Van Diesel. Na ławie oskarżonych zasiada pięciu mężczyzn.

Z opisu podawanego przez przesłuchiwanego we wtorek policjanta wynika, że razem z kolegami poszedł po służbie do klubu przy Starym Rynku, a w lokalu każdy poszedł w swoją stronę. Funkcjonariusz nie potrafił podać jak zaczęła się awantura.

CZYTAJ TEŻ:
W klubie Van Diesel pobito policjantów. Teraz bije policja?

– Stałem z piwem przy ladzie koło parkietu. Dostałem sms-a, spojrzałem na telefon. Wtedy zostałem uderzony w twarz – relacjonował. – Poleciałem do tyłu. Trzymałem się na nogach, zasłaniałem twarz. Nie widziałem napastnika. Później otrzymałem kolejny cios. Pytałem o co chodzi, podnosiłem ręce na znak, że nie chcę się bić. Widziałem, że inni moi koledzy też są atakowani. Pobiegł do mnie mężczyzna (wskazał jednego z oskarżonych), uderzył mnie pięścią w twarz. Przewróciłem się na sofę, dalej byłem atakowany – opowiadał antyterrorysta. Mówił, jak pomógł wstać kolegom, jak później opuszczali lokal.

– Jak to możliwe, że – nawet instynktownie – nie zaczął się pan bronić? – pytała adwokat Dorota Sobe. Wskazywała, że policjant jest osobą sprawną, wyszkoloną, dużej postury.

Aby to ustalić - pokrzywdzonego poproszono o podanie wagi i wzrostu. Policjant przyznał, że w służbie zajmuje się zatrzymywaniem szczególnie niebezpiecznych przestępców. Dlaczego w klubie nie reagował gdy jego koledzy byli bici?

– Wtedy czułem się bezsilny w stosunku do takiej ilości napastników. Sądziłem, że interwencja skieruje agresję z mojego kolegi na mnie – tłumaczył antyterrorysta.

W listopadzie sąd nadal będzie przesłuchiwał świadków, zaplanowano też przejrzenie nagrań monitoringu.

CZYTAJ TEŻ:
Pobicie w Van Dieslu: Policjanci w sposób nieuzasadniony użyli siły
Policjanci bili zatrzymanego? Szamotulska prokuratura przygotowuje akt oskarżenia

W przyszłym miesiącu rozpocznie się też proces policjantów oskarżonych o przekroczenie uprawnień podczas zatrzymywania Łukasza Rafałko (śledczy nie znaleźli dowodów, potwierdzających jego udział w awanturze w Van Dieslu). Zdaniem prokuratury, antyterroryści z Poznania wielokrotnie kopali i bili zatrzymywanego, używali paralizatora elektrycznego, narażając go na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Sąd zbada też, czy za nadużycie siły przy zatrzymywaniu innych osób (które również posądzano o udział w bijatyce w Van Dieslu, a które nie usłyszały zarzutów), należy się odszkodowanie.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski