Awaria na dworcu Poznań Główny usunięta, ale wielu pasażerów utknęło w pociągach na stacjach koło Poznania

We wtorek, 26 listopada tuż po godz. 2 w nocy doszło do awarii systemu sterowania ruchem na dworcu PKP Poznań Główny. W związku z tym przez sześć godzin pociągi nie kursowały przez dworzec.

- Natychmiast wezwano serwis techniczny. Aby maksymalnie ograniczyć zmiany, powołany został specjalny zespół pracowników zarządcy infrastruktury i przewoźników. Wprowadzono tymczasową organizację ruchu - mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. - Niektóre pociągi dalekobieżne były kierowane drogą okrężną przez Poznań Franowo, regionalne kończyły bieg na stacjach Poznań Starołęka, Poznań Wschód, Poznań Górczyn, Kiekrz, Luboń k/Poznania.

Czytaj więcej: Duża awaria na dworcu PKP Poznań Główny - duże opóźnienia pociągów. Ruch był wstrzymany przez ponad sześć godzin

Od godz. 8:45 stopniowo przywracana była praca komputerowego systemu sterowania pociągów. Od 9.00 ruch pociągów odbywa się przez stację Poznań Główny. Odwołana zostaje komunikacja zastępcza. Składy wracają na swoje stałe trasy. Dla pasażerów nie oznaczało to jednak końca problemów.

- Mój syn wsiadł do pociągu w Nowym Tomyślu około godz. 6.15. Miał być po siódmej już w Poznaniu, a obecnie (godz. 9.20) jeszcze siedzi w pociągu przy stacji kolejowej - relacjonuję nasz Czytelnik. - Dlaczego ludzie zostali wpuszczani do pociągów, które jadą do Poznania, kiedy było wiadomo o awarii? - pyta.

Zgodnie z informacją od PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. "obowiązywała zastępcza komunikacja autobusowa oraz wzajemne honorowanie biletów komunikacji miejskiej. Informacje o aktualnej sytuacji podawane były na peronach i w pociągach".

Koniecznie przeczytaj: PKP: Kiedy należy się odszkodowanie za opóźniony przejazd?

Zobacz też: