Zaledwie kilka godzin pozostało do rewanżowego spotkania pomiędzy Karabachem Agdam a Lechem Poznań w ramach I rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Mistrzom Polski wystarczy w tym spotkaniu remis, aby przejść do następnej fazy rozgrywek, w której czeka już FC Zurich.
Azerska prasa - zarówno jak i polska - intensywnie żyje tym spotkaniem.
Dla portalu Futbolpress.az wypowiedziała się legenda azerskiej piłki, Novruz Azimov podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tego meczu. W rozmowie ekspert podkreślił, że wierzy w zwycięstwo Karabachu.
Oczekujemy zwycięstwa od Karabachu. Pomimo tego, że to dominowaliśmy w pierwszym meczu, to nie potrafiliśmy wykorzystać nadarzających się okazji. Wierzę jednak, że ten problem zniknie. Polacy byli dobrze zorganizowani w obronie. Z tego powodu mieliśmy trudności, a mecz nie został wygrany. Mieliśmy też problem w defensywie. Straciliśmy gola przez swój błąd. Prawdą jest, że Lech może mieć psychologiczną przewagę w tym spotkaniu, ale wierzę, że Karabach będzie w stanie strzelić dzisiaj 2 gole.
- stwierdził Azimov dla portalu Futbolpress.az.
Ten sam portal informuje o możliwych osłabieniach Karabachu przed dzisiejszym pojedynkiem. Według informacji tamtejszych dziennikarzy, na boisku może zabraknąć Qary Qarayeva, który w pierwszym meczu przy Bułgarskiej rozegrał pełne 90 minut.
Wystąpienie Qarayeva stoi pod znakiem zapytania. Dwa dni temu po jednym z treningów poczuł ból. Wczoraj odbył trening indywidualny. Dopiero przed meczem będzie wiadomo, czy będzie w stanie zagrać
- informuje portal.
Z kolei portal futbolinfo.az pisze o tym, że Karabach nie miał jeszcze okazji, by na tak wczesnym etapie mierzyć się z tak silnym rywalem. Zwracać uwagę także na brak czasu na odpowiednie przygotowanie ekipy Qurbana Qurbanova do tegorocznych rozgrywek.
Problem polegał na tym, że Karabach nie miał czasu na odpowiednie przygotowanie. Zawodnicy mistrzów Azerbejdżanu nie mogli wystarczająco odpocząć z powodu meczów Ligi Narodów. Ze względu na napięty harmonogram, Qurban Qurbanov nie miał tyle czasu, ile chciał na zgrupowanie
- informuje portal.
Dziennikarze twierdzą, że Lech nie zagra otwartej piłki z gospodarzami, bowiem od początku spotkania podopieczni Johna van den Broma będą skarceni bramką.
Podobnie jak w meczu u siebie, Polacy będą budować grę defensywną i próbować gry kontrataku. Rozumieją także, że jeśli dadzą przewagę w środku pola Karabachowi, będą karani od początku do końca meczu. Można zaryzykować stwierdzenie, że Lech spróbuje odważniej zagrać w Baku. Czy im się uda? Byłoby na pewno samobójstwem, gdyby przeciwnik preferował otwartą piłkę.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?