A czy Ty lubisz już Blog Młodej Mamy na facebooku?
Za nami kolejna podróż pod hasłem „przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę, będziem Polakami”. Przejażdżka tam zajęła nam pięć godzin. Z powrotem musieliśmy godzinę czekać na maszynistę, który miał dojechać innym, spóźnionym składem.
Bilet rodzinny, owszem, mogliśmy sobie kupić. Jednak o tym, żeby wszyscy troje siedzieli w przedziale dla matek z dziećmi, już nie było mowy. Wszak ojciec matką nie jest i widocznie mu się nie należy… Takie to uroki PKP.
No ale dotarliśmy. Janek z miejsca znalazł się w centrum zainteresowania. Swoimi wielkimi oczami, uśmiechami i Jaśkowym gadaniem wzbudzał kolejne zachwyty. Przytulany, noszony na rękach i wciąż zabawiany, mógł się poczuć u Dziadków jak prawdziwy książę. Nawet od babci dostał ksywkę „Księciunio”. Dla Dziadka, starego koniarza, był „Źrebaczkiem” i „Koniem Bożym”. A mnie, siedzący w innych ramionach Synek, wydał się trochę straszy i bardziej zaradny.
Mimo rozpieszczania i dogadzania (bo w końcu od tego Dziadkowie są), w domu Nasz Syn nie zamienił się w terrorystę. Postanowił za to sam pokonywać nowe wyzwania.
Najpierw wymyślił, że będzie spał, jak dorosły. W końcu lekarz pozwolił mu spać na boku. I tak, przyjmując pozycję korkociągu, śpi teraz: w dolnej połowie na brzuchu, w górnej – na boku, składając rączki tuż przy buzi.
Nauczył się też sprawnie obracać na brzuch. Udało mi się nawet zobaczyć, jak to Mój Syn radzi sobie z nieszczęsną fizyką.
Między szczebelkami łóżeczka pojawia się mała stópka. Bada teren. Chowa się pod kołderkę. Ponawia próbę. Wsuwa się w szczelinę. Mała stópka, jak haczyk owija się wokół szczebelka i ciągnie za sobą resztę Janka. Dźwigienki rączek powoli odpychają górę Małego Człowieczka od poduszki. I już. Nasz Syn jakby nigdy nic leży sobie w swoim łóżeczku na brzuchu.
A ja – po raz kolejny – jestem zachwycona. I dumna z nas, Odkrywców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?