Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Babcia i dziadek mogą zatrudnić się jako niania własnego wnuka

Paulina Jęczmionka
Babcia może zostać zatrudniona jako niania własnego wnuka, a państwo zapłaci za nią składki - to stosunkowo nowe i jeszcze mało znane rozwiązanie.
Babcia może zostać zatrudniona jako niania własnego wnuka, a państwo zapłaci za nią składki - to stosunkowo nowe i jeszcze mało znane rozwiązanie. Archiwum
Babcia i dziadek są najlepszymi opiekunami wnucząt - to wie chyba każdy. Dziś, wraz ze zmieniającym się szybko światem, zmienia się także ich sytuacja. Choć wiele osób jeszcze o tym nie wie, od ponad dwóch lat przepisy umożliwiają babci, ale także i dziadkowi, zatrudnienie się jako opiekunki do dziecka.

- Babcia może być nianią. Można ją legalnie zatrudnić, by opiekowała się wnukiem w wieku od 20 tygodni do trzech lat, a budżet państwa opłaci za nią składki - przypominała niedawno w Senacie wiceminister pracy i polityki społecznej Elżbieta Seredyn, przedstawiając sprawozdanie z realizacji tak zwanej ustawy żłobkowej.

Dorobić do emerytury

To właśnie ta ustawa wprowadziła ułatwienia dotyczące legalnego zatrudniania niań w ogóle. Jeśli oboje rodzice (albo jeden rodzic w przypadku samotnego wychowywania dziecka) pracują i ich maluch nie chodzi do żłobka czy klubu dziecięcego, a na co dzień opiekuje się nim babcia (ale też np. ciocia czy kuzyn lub osoba niespokrewniona), można ją zgłosić do ZUS jako nianię. Rodzice podpisują z nią wtedy tzw. umowę uaktywniającą, czyli umowę - zlecenie. Dotyczy to zarówno dziadków na emeryturze, jak i tych, którzy jeszcze na nią nie przeszli.

- Babcia zawsze jest bliższa dziecku niż ktoś obcy, a dodatkowo w wielu przypadkach zatrudnienie przy opiece nad wnukiem niesie dla niej korzyści - tłumaczy Elżbieta Dybowska, zastępca dyrektora Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Poznaniu. - To bowiem świetne rozwiązanie np. dla babci, która straciła pracę, a zostało jej jeszcze trochę czasu do emerytury. Dzięki takiej pracy ma też prawo do publicznej opieki zdrowotnej.

Bo państwo, po zgłoszeniu babci - niani do ZUS, opłaca za nią składki na ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe i wypadkowe) oraz ubezpieczenie zdrowotne od minimalnego wynagrodzenia (od stycznia wynosi ono 1680 zł brutto).

- Rodziny są coraz bardziej otwarte na takie nowoczesne rozwiązania - uważa Maria Nowicka, prezeska poznańskiego Stowarzyszenia Ludzi III Wieku "Świerczewski Krąg" i miejska radna, a prywatnie babcia. - Zwłaszcza, że rodzice po pierwsze, o wiele chętniej oddają malucha pod opiekę dziadków niż osoby obcej, a po drugie, wolą wspomóc finansowo własnych rodziców niż płacić komuś innemu. A taka praca poprawi sytuację materialną emeryta.

Chorobowe za swoje

Mimo że pomysł jest więc chwalony, ma pewne mankamenty. Choć ministerstwo pracy mówi o systematycznym wzroście liczby zgłaszanych do ubezpieczenia niań (nie ma danych o samych babciach), to jednak ich liczba nie powala.

- W 2012 roku liczba zatrudnianych niań wyniosła 9 tysięcy - mówiła senatorom komisji rodziny i polityki społecznej wiceminister Elżbieta Seredyn. - Może ta liczba nie jest satysfakcjonująca, ale jestem przekonana, że będzie dynamicznie rosnąć. Informacja o nowym rozwiązaniu nie została dobrze przekazana. Dlatego planujemy szeroką kampanię społeczną.

Co ciekawe, z danych ZUS z 15 stycznia 2014 r. wynika, że teraz niań również jest 9 tysięcy. Wzrostu więc nie widać. Widać za to kilka minusów, które mogą zniechęcać. Jeśli bowiem rodzice dziecka chcą, by np. jego babcia jako niania zarabiała więcej niż minimalne wynagrodzenie, muszą wspólnie z nią pokryć składki od kwoty przekraczającej pensję minimalną (w przypadku ubezpieczenia emerytalnego płacą po równo, a rentowego - w większości rodzic). Poza tym, składki na ubezpieczenie chorobowe są tu dobrowolne. Jeśli niania chce, musi opłacać je z własnej kieszeni.


Ile niań pracuje legalnie?

  • ZUS nie prowadzi osobnych statystyk dotyczących babć zarabiających na opiece nad własnymi wnukami. Na dzień 15 stycznia br. miał jednak zgłoszonych w całym kraju ok. 9 tysięcy wszystkich niań. To tyle, co na koniec 2012 roku. Ale jeszcze na początku 2012 r. było ich tylko 5,9 tys.
  • Według danych sprzed pięciu dni, w I Oddziale ZUS w Poznaniu liczba aktywnych niań wynosi 457. W porównaniu do stycznia 2012 r. wzrosła więc o 216 osób. W II oddziale jest ich obecnie 311 (wzrost o 203). A w pilskim ZUS - 77, czyli o 34 osoby więcej niż dwa lata temu.

Poznaniacy cenią nianie

  • Przed wejściem w życie tzw. ustawy żłobkowej, władze Poznania zleciły Ośrodkowi Badań Społecznych i Marketingowych Indeks badania wśród poznańskich rodziców. Z 67 proc. ankietowanych, którzy zadeklarowali, że są zatrudnieni na etacie, 69,8 proc. zapewniało opiekę swoim dzieciom samodzielnie lub przy pomocy rodziny, a ponad 15 proc. korzystało z opieki niani.
  • Rodzice najczęściej wskazywali, że chcieliby umieścić dziecko w żłobku miejskim. Jako drugą - alternatywną dla żłobka - formę opieki wymieniali nianię (25,9 proc. badanych).

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski