Problemem poznaniaków z ulicy Babimojskiej jest brak miejsc parkingowych. Zdarza się, że nie mogą oni nawet wjechać lub wyjechać ze swojej posesji. Mieszkańcom tej części miasta nie podoba się, że władze Poznania i urzędnicy podejmują decyzję bez ich wiedzy.
Poznaniacy z Babimojskiej oczekują zwłaszcza uregulowania problemu parkowania samochodów pracowników firmy Allegro (biurowiec mieści się u zbiegu ul. Grunwaldzkiej i Babimojskiej). Samochody zamiast na wielopoziomowym parkingu stoją na ulicy.
Mieszkańcy proszą też o inne rzeczy, m. in. wyjaśnienie na jakiej zasadzie nastąpiło oznaczenie miejsc parkingowych na tyłach budynków wzdłuż ul. Grunwaldzkiej (NFOZ, „Certus”, szkoły) jako „wyłącznie dla...” oraz zamknięcie szlabanem przejazdu na tyłach szkoły.
- Dotychczas, cały odcinek przejazdu odnogi ul. Babimojskiej na tyłach tych nieruchomości był „publiczny” - tłumaczą mieszkańcy. - Nie rozumiemy też pobierania opłat za drogę dojazdową do budynku mieszkalnego, który przy wydawaniu decyzji o pozwoleniu na budowę w 1986 r. miał dostęp do drogi publicznej – kontynuują.
Mieszkańcy ul. Babimojskiej zapewniają, że cały czas są gotowi do publicznej dyskusji z władzami miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?