Bądźcie tam, gdzie Was potrzebujemy

CZYTAJ KOMENTOWANY TEKST: Chaos i bałagan - mieszkańcy mają dość

Samochody parkujące w niedozwolonych miejscach lub przekraczające prędkość w terenach zabudowanych, śmieci walające się w miejscach publicznych, zniszczona zieleń, kradzieże rowerów... To problemy, które dotykają nie tylko mieszkańców Starego Miasta, ale wielu części Poznania. Najzabawniejsze jest to, że służby, które powinny dbać o spokój i bezpieczeństwo poznaniaków często bezładnie rozkładają ręce. Nie było by tak, gdyby wkładali w rozwiązanie powyższych problemów, tyle energii, co - na przykład w łapanie rowerzystów, jeżdżących po chodnikach.

Policjanci i strażnicy miejscy są na ulicach miasta widoczni. Odnoszę jednak wrażenie, że wizytują przeważnie w tych samych miejscach. Przykład? Przejście dla pieszych przy ulicy Grunwaldzkiej, przez które wiele osób przebiega na czerwonym świetle lub chodnik przy tej samej ulicy, na którym można spotkać amatorów dwóch kółek. Liczba wystawionych w tych miejscach mandatów to złote żniwa. Chciała bym wierzyć, że nie o to chodzi - że strażnikom i policjantom tak bardzo leży na sercu bezpieczeństwo pieszych, którzy potrąceni przez rower, mogą mieć stłuczone kolano lub rękę. Lepiej było by jednak, gdyby w tym samym czasie funkcjonariusze byli na Garbarach, gdzie auta pędzą przed szkołą jak szalone.

Drodzy policjanci i strażnicy miejscy, działajcie tak, aby mieszkańcy Poznania, nie odnosili wrażenia, że jesteście tu tylko po to, by wystawiać mandaty, ale rzeczywiście strzec ich bezpieczeństwa. Starajcie się być tam, gdzie Was potrzebujemy. Niebezpiecznych ulic, gdzie łamie się prawo jest więcej.