Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Balkony grożą zawaleniem. W końcu zaczął się remont

Norbert Kowalski
Blok przy ul. Łaskarza 6 istnieje już od ponad 30 lat. Do tej pory nie był jednak gruntownie remontowany
Blok przy ul. Łaskarza 6 istnieje już od ponad 30 lat. Do tej pory nie był jednak gruntownie remontowany Waldemar Wylegalski
Mieszkańcy bloku przy ul. Łaskarza 6 od kilku tygodni nie mogli wychodzić na swoje balkony, bo te... groziły zawaleniem. W poniedziałek zaczął się długo wyczekiwany remont.

- Od poniedziałku ruszają prace remontowe balkonów. Wykonawca ma naprawić wszystkie wady zgodnie z zaleceniami nadzoru budowlanego. Dzięki temu mieszkańcy znów będą mogli wychodzić na balkony - zapewnia Paweł Kaczmarek, członek zarządu ZKZL.

To właśnie do Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych należy budynek przy ul. Łaskarza 6. Kilka tygodni temu, w czerwcu, mieszkańcy tego bloku osłupieli, gdy zobaczyli informację o zakazie wychodzenia na balkony z powodu ich fatalnego stanu technicznego. Te groziły nawet zawaleniem.

- To chora sytuacja. Jeśli ktoś wejdzie do tego budynku, to można zobaczyć, że czas zatrzymał się w nim w latach 80. ZKZL pobiera wysokie opłaty, a nic nie daje w zamian - nie kryje oburzenia pan Bartosz, mieszkaniec bloku.

Budynek powstał jeszcze w 1984 roku. Od tego czasu nie były w nim prowadzone żadne poważniejsze prace remontowe oprócz wymiany instalacji elektrycznej. - Poza tym mieszkańcy czasem sami coś odmalowali - mówi pan Bartosz. Upływ czasu okazał się jednak szczególnie widoczny na płytach loggie balkonowych. Ich stan był już tak fatalny, że ZKZL, za aprobatą Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, musiał zakazać korzystania z nich.

- Stan techniczny zagrażał bezpieczeństwu użytkowników. Największym problemem jest to, że boczne płyty loggie balkonowych zaczęły wysuwać się na zewnątrz. A to jest bardzo niebezpieczne, ponieważ wszystkie elementy są ułożone w pionie, jeden na drugim. Dlatego jeśli jeden z nich wypadnie, to najprawdopodobniej pospadają również pozostałe, a to oznacza, że wszystkie balkony w danym pionie mogą się zawalić - wyjaśnia Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Dlatego też nadzór budowlany zobowiązał ZKZL najpierw do zabezpieczenia balkonów, a następnie do przeprowadzenia ekspertyz, które wyjaśniłyby jak można naprawić zniszczenia. Gdyby to się nie udało istniało także zagrożenie, że balkony trzeba będzie usunąć.

- To byłaby już drastyczna opcja. Pamiętajmy, że mieszkańcy używają balkonów nie tylko po to, by wyjść i zaczerpnąć świeżego powietrza, ale także by suszyć na nich pranie czy czasami odpocząć - komentuje Paweł Łukaszewski.

I dodaje, że to ZKZL, jako właściciel budynku, jest odpowiedzialny za jego stan techniczny i powinien przeprowadzać wymagane prace remontowe. Przedstawiciele spółki zapewniają jednak, że postarają się lepiej zadbać balkony.

- Po zakończeniu remontu przeprowadzimy ekspertyzy i zastanowimy się jak jeszcze można zabezpieczyć balkony przed dalszą dewastacją płyt w przyszłości - mówi Paweł Kaczmarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski