Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baraki: Nie powinno ich być, a mają nowych lokatorów

Beata Marcińczyk
Baraki przy Sowińskiego już nie istnieją...
Baraki przy Sowińskiego już nie istnieją... Andrzej Szozda/archiwum
W 2005 roku miasto zdecydowało się na wyburzenie baraków mieszkalnych przy ulicy Sowińskiego. Równano je z ziemią przez trzy kolejne lata. Efekt? Kibice, którzy przyjadą na Euro 2012, nie zobaczą więc jednego z bardziej szpetnych poznańskich osiedli. Miasto chce teren sprzedać, ale do tej pory nie znaleźli się chętni.

Pod koniec lata rozpoczęto wyburzanie kolejnych baraków - przy ulicy Podolańskiej. W przyszłym roku powstaną tam bloki komunalne. Na razie stoją tam jeszcze trzy budynki. Mieszka w nich 8 rodzin.
- Część lokatorów już się wyprowadza do remontowanych mieszkań - mówi Magdalena Gościńska z ZKZL.

CZYTAJ TEŻ:
Mieszka nielegalnie, ale walczy o szansę dla swojej rodziny
Burzą baraki przy Podolańskiej - staną tam bloki
Jest już stu chętnych na komunalne mieszkania

Kiedy burzono baraki przy Sowińskiego, a w ZKZL dyrektorem był Waldemar Flugel, ogłaszano, że miasto ma plan i wkrótce wszystkie takie budowle znikną, bo szpecą, są w fatalnym stanie technicznym, nie opłaca się ich remontować. Podawano przykład baraków przy ul. Czechosłowackiej i Opolskiej jako tych, które wyburzone będą w pierwszej kolejności. I co? Stoją do dzisiaj.

Stoją także dziesiątki innych - przy ulicy Dojazd, Kopanina, Bukowskiej, Sypniewie i Nowotarskiej. W sumie jest ich ok. stu. Dają dach nad głową niemal 740 rodzinom. Jedynie przy Opolskiej wyburzono kilka tych w najgorszym stanie technicznym. Przetrwały przecież, bez większych remontów, średnio 80 lat! W ich miejscu wybudowano blok. Jakie są dalsze plany?

- Nie ma na ten temat żadnych dyskusji - mówi Michał Grześ, radny komisji gospodarki komunalnej i mieszkaniowej Rady Miasta.
Czy nie lepiej byłoby lokatorów z Opolskiej przeprowadzić, a teren - 5 ha niedaleko autostrady - sprzedać?
- Teraz są takie czasy, że ciężko sprzedać mienie komunalne - komentuje M. Grześ.

Zresztą do baraków przy ulicy Opolskiej, które wcześniej ZKZL szczelnie pozamykało, znów wprowadzani są lokatorzy.
- Myśleliśmy nawet, że nielegalnie, ale okazało się, że nie - mówi Anna Matusewicz-Potoc-ka, przewodnicząca Rady Osiedla Świerczewo.

Faktycznie - ZKZL ze względu na "głód" lokali socjalnych wprowadził tam kilka rodzin.
- Mieszkańcy baraków są podzieleni. Starsi wolą zostać. Młodsi zamieszkać w bloku - zauważa radna osiedla.

"Złotego środka" nie ma. Przy Opolskiej jest 36 baraków. Mieszka w nich 210 rodzin - 160 ma prawo do lokalu zamiennego od miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski