Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baraki przy Grunwaldzkiej: Co z niepełnosprawnymi i teatrem? [ZDJĘCIA]

Paulina Jęczmionka
Prowadzone przez Tomasza Popadowskiego stowarzyszenie "Iskra" mieści się przy Grunwaldzkiej od 10 lat. Sporo zainwestowało w remonty, a teraz ma się wyprowadzić. I nikt nie wie, do kiedy ma czas
Prowadzone przez Tomasza Popadowskiego stowarzyszenie "Iskra" mieści się przy Grunwaldzkiej od 10 lat. Sporo zainwestowało w remonty, a teraz ma się wyprowadzić. I nikt nie wie, do kiedy ma czas Waldemar Wylegalski
Za tydzień radni zajmą się sprawą oddania szpitalowi gruntu przy Grunwaldzkiej 55. Działające tu organizacje nie wiedzą jednak, na czym stoją.

O przekazaniu Uniwersytetowi Medycznemu terenu mieszczącego się tuż za Szpitalem Klinicznym im. H. Święcickiego mówi się od dawna. Uczelnia chce rozbudować klinikę i stworzyć tu nowoczesny oddział ratunkowy. Na najbliższej sesji Rada Miasta ma w tej sprawie podjąć decyzję. Ale wciąż nieznany jest los działających w barakach za szpitalem organizacji.

Czytaj też: Poznań: Mieszkańcy Grunwaldu i Jeżyc doczekają się SOR-u?

- Ani władze miasta, ani ZKZL nie oferowały nam dotychczas pomocy - mówi Tomasz Popadowski, prezes Stowarzyszenia na rzecz Osób Niepełnosprawnych "Iskra", które opiekuje się 65 osobami. - Sami szukaliśmy nowego budynku, ale bez powodzenia. W zeszłym tygodniu upadł pomysł przejęcia byłej siedziby MPGM przy ul. Łozowej. Okazało się, że ma około 340 mkw. powierzchni, a nam potrzeba więcej niż 400 mkw.

Stowarzyszenie, podczas gdy większość innych instytucji (np. poradnia Monar) znalazła sobie nowe miejsce, wróciło do punktu wyjścia. W tej sprawie spotkało się więc w poniedziałek z szefem Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta.

- W końcu usłyszeliśmy jakąś propozycję - mówi Tomasz Popadowski. - Urząd podpowiedział, byśmy wnioskowali do prezydenta o zbycie miejskiego terenu niezabudowanego. Ale na zdobycie pieniędzy na taką inwestycję potrzebujemy czasu, a nikt nie wie, jak długo będziemy mogli zostać przy Grunwaldzkiej.

Bartosz Guss, dyrektor WGN, tłumaczy, że to - po przekazaniu gruntu - będzie już zależało od uniwersytetu. Uspokaja jednak, że instytucje, które zostały w barakach, nie dostaną natychmiast wypowiedzenia najmu. Chociażby dlatego, że uczelnia dopiero ubiega się o unijne dofinansowanie inwestycji. Nikt jednak nie mówi, ile czasu organizacjom zostało.

W takiej samej sytuacji jest np. znajdujący się tu Teatr Strefa Ciszy. I też nie może doczekać się woli pomocy ze strony miasta.

- O sprawie wiemy z mediów, nikt nie informował nas, że możemy stracić miejsce pracy, choć mamy trzyletni kontrakt z miastem na projekty artystyczne - mówi Adam Ziajski. - Szukamy sami. Urząd nie przejmuje się organizacjami pozarządowymi, bo nie są miejskie - dodaje szef teatru.

Zobacz też:
Sławomir Smól: SOR na Grunwaldzie musi powstać jako pierwszy [ROZMOWA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski