Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barry Douglas z Lecha Poznań: Będziemy ciężko pracować na tytuł [ROZMOWA]

Karol Maćkowiak
Barry Douglas
Barry Douglas Grzegorz Dembiński
- Zawsze podchodziłem pewnie do stałych fragmentów gry. Poświęcam dużo czasu na doskonalenie uderzeń ze stojącej piłki. Robię to dlatego, że często ten element może zdecydować o wyniku meczu - mówi Szkot Barry Douglas, który zapracował na nową roczną umowę z Lechem.

Rozmowa z Barrym Douglasem, obrońcą Lecha Poznań.

Kilka dni temu podpisał pan nowy kontrakt z klubem. To efekt tego, że stał się pan w ostatnich miesiącach ważnym ogniwem zespołu?
Pierwszy sezon w Lechu był dla mnie trudny, trafiłem w nowe miejsce, do innego kraju i złapałem kilka kontuzji. To było frustrujące. Teraz jestem zadowolony głównie dlatego, że gram regularnie, co więcej – czuję, że gram dobrze i mogę ze spokojem patrzeć do przodu. To prawda, uważam, że jestem ważną częścią drużyny. Chcę wygrać Puchar Polski i ligę z Kolejorzem.

W międzyczasie pojawiły się plotki o zainteresowaniu pana osobą ze strony Celtiku Glasgow. Było coś na rzeczy?
Nie wiem nawet, czy to prawda, dowiedziałem się o wszystkim z mediów. Nie zastanawiam się nad przyszłością. Zależy mi na tym, by skupić na grze w Lechu, czuję się tu dobrze.

Rzuty wolne i rożne – dośrodkowaniami i strzałami ze stojącej piłki zaimponował pan kibicom. W ten sposób potrafi pan stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika.
Zawsze podchodziłem pewnie do stałych fragmentów gry. Poświęcam dużo czasu na doskonalenie uderzeń ze stojącej piłki. Robię to dlatego, że często ten element może zdecydować o wyniku meczu. Trzy, cztery gole zdobyte z rzutów wolnych w ciągu sezonu uznaję już za dobry rezultat.

W sobotę zmierzycie się ze Śląskiem, który do was traci tylko pięć punktów. Jak ważne będzie starcie z wrocławianami? Wydaje się, że na porażkę nie możecie sobie już pozwolić. Limit został wyczerpany.
Każdy mecz jest teraz ważny, zwłaszcza że zremisowaliśmy dwa ostatnie spotkania. Czasami się to zdarza, to nie jest tak, że jesteśmy w kiepskiej formie. Nie każdy mecz możesz wygrać, musimy się skupić już na najbliższej grze, ale najpierw na najbliższym treningu.

Które z drużyn będą do końca rozgrywek ligowych walczyć o tytuł mistrzowski: czy tylko Lech i Legia, czy w rywalizację włączą się też inne zespoły?
Po podziale punktów w tabeli zrobi się bardzo ciasno i nie tylko te dwie ekipy będą się liczyć. Oczywiście, będziemy skupieni, będziemy ciężko pracować na ten tytuł.

A co pan sądzi o takiej formule rozgrywek, kiedy po rundzie zasadniczej dzieli się punkty? Kibice na brak emocji chyba nie będą mieli prawa narzekać?
Absolutnie, zgadzam się. W zasadzie teraz wszystko zacznie się od nowa. Nie ma większego znaczenia, czy jesteś na 7. miejscu czy na 2. - po podziale punktów możesz się myśleć o walce i zdobyć mistrzostwo Polski. Sądzę, że to motywacja dla wszystkich zespołów, które gonią lidera. Warto przez cały sezon trzymać kontakt z prowadzącym w tabeli, gdyż po podziale punktów, można się do niego zbliżyć, może nawet wyprzedzić.

Lech nie wykorzystał potknięcia Legii i stracił punkty z Koroną. "To był szczęśliwy remis Kolejorza"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski