Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Bosacki musiał odejść z Lecha - co czuje? [WYWIAD]

Hubert Maćkowiak
Można było rozstać się inaczej - mówi były kapitan Lecha, Bartosz Bosacki, któremu klub nie przedłużył kontraktu
Można było rozstać się inaczej - mówi były kapitan Lecha, Bartosz Bosacki, któremu klub nie przedłużył kontraktu Fot. Marek Zakrzewski
Z Bartoszem Bosackim, byłym piłkarzem i kapitanem Lecha Poznań, rozmawia Hubert Maćkowiak.

Kapitan odchodzi z Lecha - spodziewał się Pan w takiego scenariusza?

Bartosz Bosacki: - Od jakiegoś czasu byłem przygotowany na taką opcję. Trochę żal, bo ten sezon nam wszystkim nie wyszedł. Szkoda, że odchodzę po takiej przegranej. Dla mnie końcówka rozgrywek była smutna, bo zostałem przesunięty na ławkę rezerwowych, a teraz okazało się, że nie przedłużę kontraktu. Ale co mogę zrobić? Życie toczy się dalej. Nie zawsze wszystko dzieje się po naszej myśli. Trzeba się z tym pogodzić.

Wyobraża Pan sobie grę w innym polskim klubie?

Bartosz Bosacki: - Trudno sobie to wyobrazić. Różne myśli krążą mi po głowie. Nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji. Lech to już temat zamknięty. Złamane zostały wcześniejsze ustalenia. Były już dyrektor sportowy, pan Pogorzelczyk, przed kamerami telewizji klubowej zapewniał, że wszystko jest dogadane. Teraz okazuje się, że to nieprawda i nie będę grał w Kolejorzu. Tak nie powinno się załatwiać poważnych spraw. To jest przykre, że zakomunikowano to tuż przed jej wygaśnięciem mojego kontraktu.

Może ktoś szukał kozła ofiarnego po nieudanym sezonie?

Bartosz Bosacki: - Mogę nawet tym kozłem być, ale po tylu latach grania przy Bułgarskiej mam prawo do pożegnania się z kibicami.

Władze Lecha zaproponowały mecz pożegnalny…

Bartosz Bosacki: - Niestety, do tego spotkania jeszcze daleka droga, bo wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja na poznańskim stadionie. Podchodzę do tego raczej spokojnie. Na razie nie ma co mówić o konkretnym terminie. Uważam, że można było to zorganizować wcześniej. Dochodziły do mnie różne informacje, w tym takie, że przesądzono o moim odejściu już w trakcie trwania sezonu. Z kolegami z zespołu na pewno się pożegnam w dobrej atmosferze. Chciałbym jeszcze to samo uczynić względem kibiców.

Będzie Pan jeszcze odwiedzał klub, w którym spędził niemal całą karierę?

Bartosz Bosacki: - Jeśli będę mile widziany, to na pewno nie będę omijał Bułgarskiej.

Rozmawiał Hubert Maćkowiak

Cały wywiad czytaj w środowym wydaniu "Głosu Wielkopolskiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski