Bary mleczne w Poznaniu będą zwracać rządowe dotacje. To dzięki pomocy państwa posiłki w nich sprzedawane miały być tańsze. Teraz poznańska Izba Skarbowa domaga się od "Społem" Gastronomicznej Spółdzielni Spożywców blisko 2 milionów złotych. Jeśli czarny scenariusz się sprawdzi, firmie grozi zamknięcie. Emerytom, studentom i osobom mniej zamożnym odebrane zostaną miejsca, gdzie za niecałe 3 złote można zjeść ciepłą zupę.
Problemy właścicieli firm gastronomicznych zaczęły się w 2013 roku. Jak mówią, wtedy zmieniła się interpretacja przepisów dotyczących dotowania posiłków.
Zobacz komentarz: Minister wie lepiej, co dodać do zupy
Zdaniem Iwony Gorońskiej, prezes "Społem", Urząd Kontroli Skarbowej z dnia na dzień zaczął kwestionować sposób, w jaki firmy wykorzystują dotacje. Bary mleczne w całym kraju masowo musiały zwracać pieniądze przyznane im w ostatnich latach.
- Dokumenty były dostarczane do urzędów skarbowych. Co miesiąc nas sprawdzano i przyznawano dotacje. W maju 2013 roku przyszła kontrola i wywróciła cały system do góry nogami - tłumaczy Iwona Gorońska.
Jak wyjaśnia komisarz skarbowy Barbara Pytel, poznański UKS prowadził kontrolę w barach mlecznych na terenie całej Wielkopolski. Sprawdzano zgodność z prawem gospodarowania środkami publicznymi.
Sprawdź również: To koniec epoki barów mlecznych?
W przypadku firmy z Poznania urzędnicy skontrolowali dwa lata - 2010 oraz 2011. Zdaniem UKS, "Społem" wykorzystał dotacje niezgodnie z przepisami i musi zwrócić około dwóch milionów złotych.
Właściciele podobnych firm w całym kraju przez lata rozliczali się w ten sam sposób, teraz - jak mówią - są bezsilni. Ich zdaniem przepisy, do których odwołują się urzędnicy (a które wcześniej zaakceptowali) są niejasne.
Diabeł tkwi w szczegółach
Z 19 spółdzielni, które działają na terenie Polski, już tylko cztery nadal pobierają dotacje.
- Boją się, że za chwilę przyjdzie kontrola i będzie kazała wszystkie pieniądze zwracać - dodaje prezes "Społem". - Doszło do takich absurdów, że dotacje przyznane na pierogi ruskie trzeba zwrócić, jeśli zamiast masłem, były polane tłuszczem ze skwarkami, lub jeśli do żurku dodano kiełbasę - mówi Iwona Gorońska.
O to, jakie dokładnie nieprawidłowości wykryli urzędnicy, zapytaliśmy UKS.
- W wyniku kontroli stwierdzono, że bary mleczne występowały o dotację do wybranych surowców (nie do posiłków) oraz, że wykorzystywały surowce dotowane do potraw mięsnych - informuje Barbara Pytel, komisarz skarbowy.
- Jeśli pierogi byłyby podawane osobno, a skwarki osobno, danie uzyskałoby dotację - wyjaśnia prezes "Społem".
Jak mówi Barbara Pytel, kontrole wykryły też nieprawidłowości w naliczaniu przez bary mleczne marży.
- W żadnym przypadku nie stwierdzono zachowania wymogu 30% marży - tłumaczy.
W Poznaniu bary, w których stołuje się biedniejsza część społeczeństwa, prowadzi też Caritas. Tam podobnego problemu nie ma. - Prowadzimy działalność gospodarczą i nie pobieramy dotacji od państwa - wyjaśnia Andrzej Kukliński.
Gastronomiczna Spółdzielnia Spożywców "Społem" czeka na decyzję. Na razie sprawa została zawieszona w poznańskiej Izbie Skarbowej. Co jeśli firma będzie musiała zwrócić blisko 2 miliony złotych.
- Prawdopodobnie przestaniemy istnieć - tłumaczy Iwona Gorońska.
Lista produktów
- Posiłki, które są dotowane, muszą być sporządzone wyłącznie z produktów znajdujących się na liście załączonej do rozporządzenia ministra finansów. Nie ma na niej takich przypraw, jak: zioła prowansalskie, papryka, majeranek, pieprz mielony czy cynamon. Żeby dotację otrzymać, kucharze mogą przyprawiać potrawy jedynie solą. Jeżeli przyprawy lub mięso znalazły się w dotowanej potrawie, firma musi pieniądze zwrócić.
- Na liście znalazły się m.in.: mleko, śmietana, masło, twaróg, pieczywo, mąka, kasza, ryż.
- Na liście surowców nie ma wody. Jednak jak wyjaśnia Małgorzata Spychała-Szuszczyńska z Izby Skarbowej w Poznaniu, użycie jej nie spowoduje odebrania dotacji. - Zużycie wody do przygotowania posiłków wyłącznie z surowców zawartych w wykazie, przy spełnieniu pozostałych warunków wynikających z rozporządzenia, umożliwia przedsiębiorcy prowadzącemu bar mleczny ubieganie się o dotację - wyjaśnia.
- Z danych Izby Skarbowej wynika, że kwota udzielanej w Poznaniu dotacji z roku na rok maleje. W 2010 r. na ten cel przeznaczono ponad 2 mln zł. W listopadzie 2014 r. było to około 505 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?