Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bat na alimenciarzy działa. Policja ściga, jeśli nie płacą

Joanna Labuda
Według nowych przepisów osoby, które przez co najmniej trzy miesiące nie zapłacą alimentów, trafią przed sąd. Muszą liczyć się z karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności
Według nowych przepisów osoby, które przez co najmniej trzy miesiące nie zapłacą alimentów, trafią przed sąd. Muszą liczyć się z karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności Przemek Świderski
Dzięki nowym przepisom w Krajowym Rejestrze Długów pojawia się coraz mniej nowych dłużników.

- Nowe przepisy podziałały jak straszak na alimenciarzy. Pierwsze zmiany widzieliśmy, jak tylko zrobiło się o nich głośno. Na grupach wsparcia, które prowadzimy, kobiety pisały, że ojcowie zaczęli się odzywać i chcą regulować zaległości - mówi Katarzyna Stadnik ze stowarzyszenia Dla naszych Dzieci.

Przypomnijmy, że jeszcze na początku tego roku wystarczyło wpłacić niewielką kwotę na konto dziecka, by uniknąć odpowiedzialności karnej za niepłacenie alimentów. Od 31 maja obowiązują jednak bardziej restrykcyjne przepisy, które pozwalają karać niesolidnych rodziców. Alimenciarzom, którzy przez co najmniej trzy miesiące nie płacili na dziecko, grozi grzywna, kara ograniczenia (na przykład dozorem elektronicznym) a nawet pozbawienia wolności.

We wrześniu minęły trzy miesiące od nowelizacji przepisów. Z policyjnych danych wynika, że zgodnie z przewidywaniami nastąpiła wtedy pierwsza fala zgłoszeń.

Cały tekst przeczytasz w naszym Serwisie Plus. A w nim:

  • Co dały nowe przepisy?
  • Czy alimenciarze przestraszyli się konsekwencji wynikających ze zmian?
  • Jak nie trafić na listę poszukiwanych?

Zaostrzenie kar przestraszyło alimenciarzy?

Źródło: Dzień Dobry TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski