Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Batman nie jest winien tej tragedii

Jacek Sobczyński
Jacek Sobczyński
Jacek Sobczyński
To dzień, który wstrząsnął fanami kina na całym globie. Bowiem jeszcze nigdy fikcyjny świat X Muzy nie zderzył się tak drastycznie z rzeczywistością.

Co prawda już w 1930 roku premierowe pokazy "Złotego wieku" Luisa Bunuela wywoływały zamieszki na widowni a w latach 90. niejacy Sarah Edmondson i Benjamin Darrus zabili dwie osoby po kilkukrotnym obejrzeniu "Urodzonych morderców" Olivera Stone'a. Jednak 25-letni James Holmes poszedł jeszcze dalej. Z premedytacją stanął naprzeciw złaknionych sporej dawki kinowej przemocy widzów i pokazał, jak smakuje zło w "realu". Zabijał na zimno, jak psychopata. Nie oszczędzał nikogo - według relacji świadków ucierpiały nawet małe dzieci.

Z jednej strony każdy czuł, że postępująca eskalacja przemocy w współczesnym kinie prędzej czy później doprowadzi do takiej tragedii. Bo poprzeczka, wyznaczająca dopuszczalne dawki okrucieństwa w telewizji i na dużym ekranie w ciągu ostatnich kilkunastu lat przesunęła się bardzo wysoko. Jeszcze w 1992 roku scena obcięcia ucha policjantowi przez jednego z bohaterów "Wściekłych psów" Quentina Tarantino wywołała gigantyczne oburzenie wśród konserwatywnych fanów kina. Cięcie, mija 20 lat i przenosimy się w dzisiejsze czasy, gdzie sztandarową pozycją kanału Fox jest przepełniony ekstremalnie brutalnymi scenami serial "Walking Dead", historia grupki ludzi, uciekających przed watahą zombie.

A przecież w międzyczasie polskie kina nawiedziła jeszcze seria niesamowicie okrutnych francuskich horrorów z "Martyrs" i "Frontieres" na czele, była siedmioczęściowa seria "Piła", gdzie scenarzyści prześcigiwali się w jak najbardziej wyrafinowanym pozbawianiu życia swoich postaci. Jasne, dwie, a nawet trzy dekady temu też kręcono okrutne filmy. Tyle, że dzieła pokroju "Cannibal Holocaust" czy "Man Behind the Sun" były owiane undergroundową legendą; kopiowane głównie na pirackich taśmach trafiały do relatywnie wąskiego audytorium. W XXI wieku nie trzeba się wysilać, by obejrzeć naprawdę szokujący film. Wystarczy ściągnąć go z Internetu lub wybrać się do najbliższego kina.

To nie przypadek, że za miejsce swojej krwawej jatki Holmes obrał sobie premierowy seans nowego "Batmana". Nie ma co się oszukiwać - w serii komiksowych i filmowych przygód Człowieka Nietoperza to czarne charaktery były zawsze najbardziej interesującymi, najsilniej oddziałującymi na psychikę postaciami. Choć sam Batman jest bodaj najbardziej realistycznym z komiksowych superbohaterów, to nie on był tam główną atrakcją. Joker, Pingwin, Bane - czy oglądając "Batmany" nie fascynowały Was przede wszystkim świetnie skonstruowane, mięsiste figury zbrodniarzy? Najdalej poszedł Heath Ledger - jego psychopatyczny Joker w "Mrocznym Rycerzu" był tak dobrze odwzorowany, że Amerykańska Akademia Filmowa nie wahała się przyznać aktorowi (niestety pośmiertnie) Oscara za najlepszą rolę drugoplanową. A Jamesowi Holmesowi życie pomieszało się z fikcją tak bardzo, że sam postanowił dołączyć do panteonu wrogów dobra, ucieleśnionego pod postacią Nietoperza.

Niezaprzeczalne jest jednak to, że Holmes jest wariatem. A takich jak on do chwycenia za broń może sprowokować praktycznie wszystko - korek na autostradzie, niemiła obsługa w sklepie, problemy rodzinne. Batman nie zachęcił go do urządzenia krwawej łaźni, twórcy filmu nie wcisnęli mu granatów w dłonie. Chora fascynacja fikcyjnym złem była wywołana tym, że w realnym świecie nikt nie pokazał mu, na czym polega dobro. Winę najpewniej ponosi nie kino, lecz otoczenie mordercy, za sprawą którego zdecydował się na tak desperacki krok. Więc zanim stróże moralności nie zostawią suchej nitki na komiksach i filmach, które według nich spełniły rolę czerwonej płachty na byka, niech lepiej pamiętają, że groźni nie są fani, którzy całymi dniami czytają przygody o Batmanie, ale ci, którzy zamiast tego wysiadują bez celu na ulicy. Bo do zbrodni nie popycha idea, ale jej brak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski