Zakłócanie ciszy nocnej, wyłożenie betonem działek przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe, parkowanie na nich koparek i ciężarówek oraz rozbijanie kruszywa, wywołujące olbrzymi hałas. To tylko niektóre zarzuty, jakie mieszkańcy Jerzykowa stawiają swojemu sąsiadowi. Ich zdaniem, zbudował on nielegalną bazę transportowo-przeładunkową, czym znacznie zakłóca spokojne życie mieszkańców wsi.
– Otrzymał pozwolenie na prowadzenie działalności na jednej z trzech działek. Jak się okazało, na dwóch pozostałych postawił zbiorniki z paliwem, parkuje koparki, składuje kruszywa z budów, na których pracuje – wymienia Przemysław Wawrzyńczyk, jeden z mieszkańców Jerzykowa, który walczy o zlikwidowanie bazy.
– Sprawa została zgłoszona do sądu okręgowego w Poznaniu. Domagamy się przywrócenia stanu zgodnego z prawem na wszystkich działkach i zaprzestania uciążliwej działalności – tłumaczy Anna Szczepaniak, adwokat reprezentujący interesy mieszkańców Jerzykowa.
Sąsiedzi od kilku miesięcy walczą o przywrócenie spokoju.
– Jesteśmy zdesperowani. Nie ma dnia, żeby nie było hałasu, a okolica jest cały czas zakurzona – żali się Przemysław Wawrzyńczyk.
Kolejnym problemem, z jakim zmagają się poszkodowani, jest zniszczona droga dojazdowa do ich posesji. W piśmie, które skierowali m.in. do Wielkopolskiego Inspektoratu Transportu Drogowego, informowali, że pracownicy bazy notorycznie rozjeżdżają drogi ciężkimi maszynami. Tutaj pojawił się cień nadziei, że problem da się rozwiązać. – Dostaliśmy pismo z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu, że funkcjonariusz stwierdził nieprzystosowanie tej drogi do ruchu ciężarówek - wyjaśnia Anna Szczepańska. Komenda argumentuje swoją decyzje tym, że droga znajduje się na terenie typowo mieszkalnym. Ponad to, nie ma utwardzonej nawierzchni oraz wydzielonego pobocza.
– Przez to, że maszyny co dzień przyjeżdżają do bazy, nie możemy spacerować z dziećmi i cieszyć się urokami Puszczy Zielonki – potwierdza jeden z rozżalonych mieszkańców.
Przedsiębiorca odmówił komentarza w tej sprawia. – Nie mam bazy przeładunkowo-transportowej. Nie będę się na ten temat wypowiadać – powiedział.
Zapytaliśmy burmistrza gminy Pobiedziska Michała Podsadę, jakie jest stanowisko władz. – Rozmawiałem z obiema stronami. To przedsiębiorca jest na przegranej pozycji, bo działalność jest niezgodna z planem zagospodarowania przestrzennego. Na wyprowadzkę firmy ma pół roku. W tej chwili możemy postawić znaki drogowe, które wyeliminują z ruchu pojazdy ciężarowe – wyjaśnia burmistrz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?