We wtorek w szpitalu przy Szwajcarskiej przebywało 344 pacjentów, w tym 335, u których potwierdzono obecność koronawirusa. Pozostali czekają na wynik badania. Aż 29 osób było pod respiratorem. - Bez przeszkód możemy zapewnić 406 łóżek, potem będziemy musieli je ustawiać na korytarzu – twierdzi Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania.
Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania podkreśla, że w związku ze wzrostem zachorowań sytuacja staje się coraz poważniejsza. Pytany, czy zostanie uruchomiony szpital polowy na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich odpowiada: - Jesteśmy w stanie zapewnić łóżka, niezbędny sprzęt, ale lekarzy zakaźników nie sklonujemy. Brakuje ich. To jest największy problem.
Zobacz też: Co można robić w czasie pandemii?
Mandaty za brak maseczek w miejscach publicznych? Domaga się ich prezydent Jacek Jaśkowiak
Prof. Iwona Mozer-Lisewska, ordynator oddziału zakaźnego w poznańskim szpitalu im. Strusia przyznaje, że lekarzy zakaźników jest bardzo mało.
We wtorek było ich pięciu. Pod ich nadzorem pracują młodsi koledzy – rezydenci, lekarze w trakcie specjalizacji, w tym z interny
wyjaśnia prof. Mozer-Lisewska.
W czasie pandemii ze szpitala przy Szwajcarskiej odeszło 10 lekarzy, natomiast liczba pielęgniarek jest zadowalająca. Problemem jest nie tylko brak zakaźników. Niepokój lekarzy budzi fakt, że kończą się zapasy leku remdesivir w szpitalu na Szwajcarskiej. - Od tygodnia interweniujemy w tej sprawie w Ministerstwie Zdrowia i otrzymujemy informację, że nie ma remdesiviru – twierdzi prof. Mozer-Lisewska.
Remdesivir został zatwierdzony w leczeniu zakażonych przez Europejską Agencję Leków. Jest on uznawany za jeden z najbardziej obiecujących leków w leczeniu zakażenia koronawirusem. Po jego podaniu u wielu chorych w stanie ciężkim mijała gorączka i ustawały problemy z oddychaniem.
- Wirus nikogo nie oszczędza, atakuje bez względu na wiek, płeć, miejsce zamieszkania. Obecnie nie trafiają do nas wyłącznie osoby starsze, ale pacjenci w wieku 40-50 lat, a często młodsi – twierdzi prof. Mozer-Lisewska. - Wirus jest nieprzewidywalny. W pierwszym tygodniu choroby potrafimy zapanować nad zakażeniem, pacjent jest w dobrym stanie, a w drugim tygodniu następuje zdecydowane zaostrzenie.
Lekarze obserwują również rosnącą liczbę pacjentów z ciężkim uszkodzeniem płuc. Choroba niesie też ze sobą duże obciążenie psychiczne, chorych dopada depresja. - I to nie tylko ze względu na izolację, ale też ze względu na to, że Sars Cov-2 atakuje ośrodkowy układ nerwowy - tłumaczy prof. Mozer-Lisewska.
Sprawdź też:
Prezydent Jaśkowiak uważa, że jedynym sposobem na ograniczenie liczby zakażeń jest odpowiedzialne zachowanie.
- Apeluję o przestrzeganie zaleceń sanitarnych, noszenie maseczek w sklepach, pojazdach komunikacji miejskiej. Nasze tramwaje i autobusy są codziennie dezynfekowane – zaznacza Jaśkowiak. I zapowiada, że zwróci się do komendanta wojewódzkiego policji o karanie mandatami tych, którzy nie przestrzegają reżimu sanitarnego.
Obecnie na kwarantannie przebywa 502 mieszkańców Poznania i powiatu poznańskiego. 25 poznaniaków zarażonych COVID-19 przebywa w szpitalu, a trzech w izolatorium w hotelu Ikar. Od początku epidemii z powodu koronawirusa zmarło 18 mieszkańców Poznania.
Koronawirus stwierdzono w VIII LO, LO św. Marii Magdaleny, SP nr 17, IX LO, VI LO, VII LO i Zespół Szkół Budownictwa. Obecnie na nauczaniu zdalnym jest 30 klas i dwie grupy międzyklasowe. - Koronawirusa potwierdzono w jednym żłobku niepublicznym i jednym oddziale żłobka miejskiego, w przedszkolach nie ma przypadków zakażeń – mówi Solarski. I dodaje, że zakażenia występują, jak na razie, głównie w szkołach ponadpodstawowych, których uczniowie mają więcej kontaktów pozaszkolnych.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?