Będzie zakaz noszenia przyłbic i zakrywania ust i nosa szalikiem? Nowe rozporządzenie zmusi Polaków do noszenia maseczek

Pod koniec tygodnia odnotowano gwałtowny wzrost zakażeń koronawirusem. W czwartek w całej Polsce było ponad 9 tys. zakażeń. W piątek, 19 lutego ich liczba utrzyała się na podobnym poziomie. W samej Wielkopolsce dzień po dniu wykryto i potwierdzono - w czwartek 709 przypadków zakażeń, a w piątek 676.

W tym czasie prof. Andrzej Horban zapowiedział w TVN24 zmiany w zasadach bezpieczeństwa związanych z epidemią koronawirusa. Chodzi o zakrywania ust i nosa.

- Należy faktycznie wyrzucić te wszystkie pseudoochrony do kosza, zapomnieć o nich, to jest zawracanie głowy. Chodzi o to, żeby używać porządnych masek, przynajmniej tzw. chirurgicznych

- wyjaśnił profesor.

O braku skuteczności noszenia przyłbic nie jednorazowo wypowiadał się też dr Paweł Grzesiowski, immunolog, doradca Naczelnej Rady Lekarskiej.

W rozmowie z Wirtualną Polską, minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że jedynym sposobem na powstrzymanie kolejnej fali pandemii jest dyscyplina społeczna - czyli dystans, dezynfekcja i maseczka.

- Zastanawiamy się, czy te maseczki nie powinny być bardziej dookreślone, jeżeli chodzi o standard noszenia. Mamy pewne zamienniki, chociażby w postaci szalika, w rozporządzeniu. I zapewne z tego będzie trzeba zrezygnować. Natomiast też trzeba dać wyraźny sygnał, że przyłbice, które też często są noszone, nie zapewniają takiego samego bezpieczeństwa jak maseczki

- powiedział w WP minister.

Jak zapewnia minister zdrowia, rozporządzenie może pojawić się na początku następnego tygodnia. - Jednak nie przesądzał bym, że wprowadzimy jednoznaczny standard maseczki, jak na przykład FFP2. Myślę, że dużym krokiem do przodu i tak by było zastąpienie przyłbic i szalików maseczkami - tłumaczy.

Jak informuje Narodowe Biuro Promocji Austrii, w wielu miejscach publicznych, takich jak komunikacja publiczna, sklepy i lokale usługowe, a także na targowiskach, został wprowadzony obowiązek noszenia maseczki FFP2.

Jak poinformował portal Zawiercie Nasze Miasto, od 1 lutego podróżni wybierający się do Niemiec lub wracający z tego kraju muszą zaopatrzyć się w maseczki ochronne o podwyższonym standardzie FFP2.

Pasażerowie linii lotniczych Lufthansa mogą się zdziwić, ponieważ na pokład wpuszczane są osoby wyłącznie w maseczkach. Żadne zamienniki, przyłbice oraz maseczki z otworami nie wchodzą w grę. Jeszcze dalej posunęła się linia lotnicza Qatar Airways. Pasażerowie dostają tu zestawy ochronne. Zawierają one zarówno maseczkę, jak i przyłbicę. O założenie obu środków bezpieczeństwa pasażerowie proszeni są natychmiast.

Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób podkreśla, że stosowanie masek w miejscach publicznych będzie przynosiło efekty w połączeniu z pozostałymi zasadami bezpieczeństwa, takimi jak dystans społeczny, dezynfekcja rąk, unikanie dotyku twarzy oraz izolacja osób chorych.