Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie znacznie mniej pierwszaków. Część nauczycieli może stracić pracę

Anna Jarmuż
W tym roku do szkoły pójdzie znacznie mniej dzieci niż rok temu. Wielu sześciolatków, zgodnie z wolą rodziców, zostało w przedszkolach. W większości szkół powstanie jedna lub dwie klasy pierwsze
W tym roku do szkoły pójdzie znacznie mniej dzieci niż rok temu. Wielu sześciolatków, zgodnie z wolą rodziców, zostało w przedszkolach. W większości szkół powstanie jedna lub dwie klasy pierwsze Andrzej Zgiet
W tym roku nie było trudno o miejsce w szkole podstawówce. Klas pierwszych będzie od września mniej lub... nie będzie ich w ogóle.

Zakończył się pierwszy etap rekrutacji do szkół podstawowych. Wszystko wskazuje na to, że we wrześniu w Poznaniu powstanie 119 klas pierwszych - o 174 mniej niż w roku bieżącym.

Dużo mniej pierwszaków
O miejsce w szkole podstawowej starało się 2146 dzieci (1414 sześciolatków i 732 siedmiolatki). Dużo mniej niż rok temu.

- Rodzice wielu sześciolatków zadecydowali, że pozostawią dzieci w przedszkolu. Musimy zaakceptować ich decyzję - mówi Sławomir Stancelewski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 17 na os. B. Chrobrego. W jego szkole we wrześniu będą dwie klasy pierwsze i jedna zerówka. Dla porównania w tym i ubiegłym roku było to po osiem klas.

- To też niosło za sobą pewne problemy organizacyjne - przyznaje Sławomir Stancelewski. - Nie jest jednak dobre przechodzenie ze skrajności w skrajność. W zeszłym roku do pierwszej klasy poszło 1,5 rocznika (wszystkie sześciolatki i część siedmiolatków przyp. red.). Teraz jest to zaledwie 30-40 procent dzieci z jednego rocznika - zauważa.

Podobnie wygląda to w innych szkołach. W sąsiedniej podstawówce nr 34 na os. B. Śmiałego liczba klas zmniejszy się z 10 do 3. - Powstaną dwa oddziały ogólnodostępne i jeden sportowy - mówi Katarzyna Książkowska, dyrektorka SP 34.

Jeden i dwa oddziały klas pierwszych to norma w większości poznańskich szkół. Tych pierwszych jest 23, drugich - 37. Tylko w 6 podstawówkach we wrześniu będą 3 klasy pierwszaków, 4 - tylko w jednej (SP nr 1). Z kolei w Szkole Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 40 w przyszłym roku szkolnym pierwsza klasa prawdopodobnie w ogóle nie powstanie.

- Zgłosiła się czwórka chętnych dzieci. To za mało by otworzyć oddział - mówi Ewa Frąckowiak, dyrektorka szkoły.
Jak tłumaczy, na wynik naboru nałożyło się na to kilka czynników. Nie chodzi tylko sześciolatki, które w zeszłym roku szły do tej szkoły chętnie (jedna z trzech klas to właśnie młodsze dzieci). Problemem jest to, że Stare Miasto się coraz bardziej się wyludnia.

- Mieszka tam mało rodzin z małymi dziećmi. Coraz więcej budynków to pustostany - tłumaczy Ewa Frąckowiak.

Brak jednego rocznika niesie za sobą wiele problemów. - Przez kilka lat może zdarzyć się, że jakieś dziecko zostanie na drugi rok w tej samej klasie. W takiej sytuacji będzie musiało ono przenieść się do innej szkoły - tłumaczy Ewa Frąckowiak.

Nauczyciele stracą pracę
Jeszcze większy problem to zwolnienia wśród pedagogów. Jeśli nauczyciel nauczania wczesnoszkolnego „wypuści” trzecią klasę i nie obejmie wychowawstwa w pierwszej, nie będzie dla niego zajęcia. Problem dotyczy jednak nie tylko nauczycieli klas 1-3. Przyszłoroczni pierwszoklasiści za kilka lat pójdą do klas 4, 5 i 6, a później do gimnazjum (o ile nie zostanie zlikwidowane) i liceum. Mniej dzieci to mniej godzin m.in. dla nauczycieli geografii, chemii czy biologii.

- Ci już teraz mają problem z zatrudnieniem na cały etat - zauważa Wojciech Miśko, wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty i Wychowania.
Jak mówi, związkowcy z niepokojem oczekują nadejścia maja. Wtedy pewnie ze szkół zaczną spływać informacje o zwolnieniach nauczycieli.

- Mamy informację, że w zeszłym roku w pierwszych klasach było około 6300 dzieci. W przyszłym będzie to nieco ponad 2 tysiące - tłumaczy Wojciech Miśko. - Ta różnica musi przełożyć się na liczbę etatów - wbrew temu, co mówiła minister edukacji (Anna Zalewska zapewniała, że w wyniku reformy żaden nauczyciel nie straci pracy przyp. red.).

Rekrutacja uzupełniająca
Do 25 kwietnia rodzic dziecka, które dostało się do szkoły podstawowej, musi potwierdzić pisemnie wolę zapisu.
Lista przyjętych dzieci zostanie wywieszona 28 kwietnia. Dzień później - 29 kwietnia rozpocznie się rekrutacja uzupełniająca. Odbywa się ona na takich samych zasadach i w oparciu o te same kryteria co rekrutacja zasadnicza.

Rodzic może wskazać 3 szkoły zgodnie ze swoimi preferencjami. Lista placówek z wolnymi miejscami będzie dostępna na stronie internetowej: www.poznan.pl/rekrutacja do szkół podstawowych.

Na chwilę obecną w poznańskich szkołach podstawowych jest jeszcze 628 wolnych miejsc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Będzie znacznie mniej pierwszaków. Część nauczycieli może stracić pracę - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski