Benfica jeśli miałaby wygrać z Lechem wyżej niż 4:0, to w czwartkowy wieczór nie miałaby z tym większego problemu. Podobnie jak w Poznaniu Portugalczycy nie wrzucili ostatniego biegu, a i to starczyło do pewnej wygranej. Do pierwszej bramki zdobytej przez Benfikę postawa Lecha mogła się podobać, ale czar prysł. I to po pierwszym rzucie rożnym dla gości w tym meczu. Lech stracił tym samym 10 gola (ze wszystkich 31) w tym sezonie po stałym fragmencie gry, licząc wszystkie rozgrywki.
Benfica rozbiła u siebie Lecha Poznań 4:0
Pierwsza połowa była nawet niezła w naszym wykonaniu, ale szkoda straconej bramki ze stałego fragmentu. Po przerwie dwa nasze błędy przy wyprowadzeniu spowodowały, że Benfica złapała duży luz w graniu. To klasowy zespół, a my nie byliśmy w stanie w drugiej połowie nawiązać równorzędnej walki. Nie mieliśmy argumentów i wygrał zespół lepszy. Benfica odniosła zasłużone zwycięstwo
- szczerze ocenił mecz trener Żuraw.
Czytaj też: Po słabym meczu Kolejorz stracił szansę na wyjście z grupy Ligi Europy
Europa nie wybacza błędów takich jak popełnili Bednarek czy Marchwiński, o czym wczoraj przekonał się Lech.
- W pierwszej połowie nawiązaliśmy bramkę. Momentami wyglądało to bardzo dobrze, mimo że graliśmy w innym składzie niż zazwyczaj. Chwała chłopakom, którzy weszli, bo potrzebowali chwile na dobre wejście w mecz. Myślę, że pomimo braku rytmu meczowego pokazali się z dobrej strony. Do początku drugiej połowy nawiązaliśmy walkę, ale nasze błędy w dwie minuty zostały skarcone. Ponieśliśmy porażkę i to na pewno boli. Mając wynik 1:0 coś jeszcze czujesz, ale tracąc tak szybko dwa gole, to morale są słabe i mecz przegrywamy - mówił po meczu bramkarz Kolejorza Filip Bednarkek.
Mogą dziwić pochwały Bednarka pod adresem swoich kolegów, którzy zaprezentowali się bardzo słabo, pomijając nawet klasę przeciwnika. W pierwszej połowie Lech nie wszedł nawet z piłką w pole karne Benfiki (!), nie mówiąc już o akcjach podbramkowych, a to była ta lepsza połówka Kolejorza. Te dobre słowa Bednarka brzmią co najmniej dziwnie. W takim stylu, jakby chwalić uczniów za to, że w normalnych czasach chodzą do szkoły, a piłkarzy za to, że w ogóle wyszli na boisko.
Trener Dariusz Żuraw wystawił skład, który z góry skazany był na porażkę. Dodatkowo Lechowi na mecze z takimi rywalami brakuje planu B. Brak jest alternatywy opartej o solidną defensywę i skupieniu się na destrukcji. Nie ma takiego planu, bo Lech bardzo słabo broni, mimo że w sztabie jest dwóch byłych solidnych obrońców - Żuraw i Dudka.
Po meczu szkoleniowiec przyznał, że roszady wynikały głównie z tego, że część piłkarzy ma za dużo meczów w swoich nogach.
- Wystawiłem zawodników, którzy byli na 100 proc. gotowi do gry. Nie chcę mówić o problemach czy oszczędzaniu piłkarzy. Kilku moich zawodników ma bardzo dużo meczów w nogach i dlatego wystawiłem taki skład, a nie inny - wytłumaczył decyzje personalne Dariusz Żuraw. - Mierzyliśmy się z zespołem, który powinien grać w Lidze Mistrzów. To było widać. Skala porównania jest trudna. Co innego, jak gra się u nas w lidze. Co innego mierzyć się z zespołem topowym w Europie.
Czytaj też: Jan Bednarek podpisał nowy kontrakt. Polak na dłużej w Southampton
Patrząc na decyzje personalne trenera w meczu 5. kolejki Ligi Europy, to Żuraw wymienił sześciu podstawowych zawodników. Na prestiżowy mecz z Benfiką nie wyszedł w pierwszym składzie żaden z trójki środkowych pomocników - Tiba, Moder, Ramirez, którzy są główną siłą napędową Lecha. Zresztą podejście poznaniaków do tego meczu, w którym porażka była niczym pewna przy braku alternatywnego pomysłu i fatalnej defensywie, idealnie obrazuje wystawienie Tomasza Dejewskiego. Dla niego normalne środowisko w tym sezonie to mecze na poziomie drugiej ligi w Pruszkowie czy Wronkach. W Lidze Europy zagrał dwa razy i dwukrotnie Benfiką...
Mit szerokiej kadry upadł, choć i rywal był z najwyższej półki. Szkoda, że Lech musiał odpuścić mecz właśnie z Benfiką, bo Kolejorz takich spotkań co weekend nie rozgrywa. Odpuścił kosztem starcia z beniaminkiem Podbeskidziem Bielsko-Biała w niedzielę o 17.30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?