Betonoza zmorą polskich miast. Jak odbetonować miasta? Jan Śpiewak: Mieszkańcy muszą naciskać na włodarzy

Na stadionie miejskim w Poznaniu odbywa się Poznański Kongres Gospodarczy. Wśród poruszanych tematów nie mogło zabraknąć największej zmory polskich miast w ostatnim czasie - betonozy. Uczestnicy panelu "Kruszymy beton. Jak walczyć z betonozą w miastach?" zarzucili włodarzom miast, także Poznania, że przestali wsłuchiwać się w głos mieszkańców, których podejście do zieleni w mieście zmieniło się diametralnie.

- Jeżeli ktoś w projekcie inwestycji opiera się na konsultacjach społecznych, które były wykonywane 6 lat temu, to one są dzisiaj totalnie nieaktualne

- stwierdził podczas Poznańskiego Kongresu Gospodarczego Jan Śpiewak, socjolog, aktywista miejski, założyciel ruchów miejskich Miasto Jest Nasze i Wolne Miasto Warszawa.

Jego zdaniem betonoza jest popularna, bo beton jest prostszy i tańszy w utrzymaniu niż zieleń, która zdaniem niektórych „śmieci" liśćmi i nie przynosi dochodu. - Można wyliczyć ekonomiczne korzyści z drzew w mieście, mimo że one nie przynoszą bezpośrednio pieniędzy - podkreślił Jan Śpiewak.

Betonoza jest także konsekwencją polityki przestrzennej miast, która nie jest dostatecznie transparentna. Zdaniem prelegentów konsultacje społeczne traktuje się często jak zło konieczne, czego przykładem jest afera związana z wycinką drzew na poznańskiej ulicy 27 Grudnia.

- Zamiast dyskusji mieliśmy zwodzenie mieszkańców za nos i unikanie konfrontacji na spotkaniu. Miasto miało swoje argumenty i zamiast je wykorzystać, doprowadziło do wizerunkowego strzału w stopę

- stwierdza Seweryn Lipoński, uczestnik panelu, dziennikarz telewizji WTK.

Zdaniem jednego z głosów pochodzącego z publiczności, wycinki drzew można uniknąć nawet na etapie realizacji.

- Rozmawiałem z projektantem i on zapewnił mnie, że nie ma żadnego przeciwskazania, żeby te drzewa pozostały. Nie ma to wpływu na fundusze unijne i projekt

- podkreślił jeden z uczestników, obecny na sali.

W dyskusji, pomimo zaproszeń, nie wzięli udziału przedstawiciele władz miasta, przez co zarzuty pod adresem włodarzy pozostały bez odpowiedzi. Pod koniec debaty jej uczestnicy symbolicznie „rozkruszyli" kawałek betonu, na znak wyrażenia swojej dezaprobaty.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]