Bezpłatne szczepienia na grypę dla seniorów i refundacja dla osób z grup ryzyka. Aptekarze i lekarze spodziewają się problemów z zakupem

Od września NFZ zwiększa refundację szczepionek przeciwko grypie. Teraz osoby po 75. roku życia dostaną ją za darmo, a pozostali seniorzy, kobiety w ciąży, małe dzieci i osoby w grupie ryzyka dostaną ją z odpłatnością 50 proc. Lekarze będą mogli wystawić recepty na refundowane szczepionki osobom z niewydolnością krążenia, chorobą wieńcową astmą czy po przeszczepach. Takie osoby zapłacą za szczepionkę 22,50 zł.

Nadal będzie też można skorzystać z programów samorządowych. Na przykład Łódź kosztem 350 zł ufunduje 8 tys. szczepionek dla osób 65 plus.

Jednak zainteresowanie szczepionkami przeciwko grypie jest tak duże, że lekarze i farmaceuci spodziewają się problemów z dostępnością. Pacjenci już pytają o nie w aptekach i przychodniach regionu łódzkiego. Łódzcy aptekarze spodziewają się jej w sprzedaży koło połowy września.

- W ostatnim tygodniu zainteresowanie było już bardzo duże – mówi Magdalena Sosnowska z apteki Medest VI w Łodzi. - Szczepionek przeciwko grypie jeszcze nie mamy spodziewamy się ich koło połowy września – mówi.

Radzę pacjentom, by nie zwlekali z zakupem szczepionki – mówi doktor Jacek Kidoń, kierownik przychodni POZ przy ul. Leczniczej w Łodzi. - Międzynarodowe koncerny, które produkują szczepionkę nie tylko na nasz rynek, będą mieć w tym roku dużo więcej zamówień, także rządowych z różnych państw – podkreśla.

Jest co najmniej kilka powodów, by szczepić się na grypę i zmniejszyć ryzyko zachorowania, zwłaszcza tym sezonie. Po pierwsze objawy grypy są podobne do COVID-19. Lekarz będzie musiał wykluczyć koronawirusa, a to oznacza konieczność zrobienia testów i zakorkowanie służby zdrowia. Do tego osobom, które wcześniej „złapią” grypę grozi cięższy przebieg COVID-19.

Drogi oddechowe zmaltretowane wirusem grypy gorzej radzą sobie z koronawirusem. A to oznacza więcej powikłań i ciężkich zachorowań na koronawirusa – mówi doktor Kidoń.

Tymczasem jest kilka powodów dla których właśnie w tym sezonie szczególnie powinniśmy zaszczepić się przeciwko grypie. W tym roku sezon grypowy nałoży się na drugą falę epidemii koronawirusa. Jak podkreśla Główny Inspektor Sanitarny, będzie to stanowiło „istotne wyzwanie dla ochrony zdrowia”. Do tego osoby, które osłabią swój organizm grypą, mają większe szanse na cięższy przebieg choroby COVID-19.

Są też badania, które sugerują większą odporność na koronawirusa tych osób, które niedawno były szczepione na inne choroby. Na podstawie danych pacjentów z Brazylii zauważono, że osoby zaszczepione niedawno na grypę miały śmiertelność mniejszą o 20-25 proc. niż osoby nieszczepione w tym samym wieku. Badania te nie są jednak jeszcze zrecenzowane naukowo.

Ale nie można zapomnieć, że sama grypa też jest groźna. W całym 2019 roku w regionie łódzkim na grypę i choroby grypopodobne zachorowało prawie 212 tys. osób. Siedem osób zmarło. W ubiegłym sezonie zimowym w całym kraju zmarły na grypę 64 osoby. Prawdopodobnie jednak liczba zgonów w wyniku grypy i jej powikłań jest dużo większa. Zaszczepienie się zapobiega 40-70 proc. zachorowań na grypę.

Zbigniew Solarz, rzecznik prasowy wojewódzkiej stacji sanepidu w Łodzi podkreśla, że warto się szczepić na grypę nie tylko w czasie koronawirusa. - Szczepiąc się zapobiegamy nie tylko zachorowaniom, ale też groźnym powikłaniom pogrypowym i zgonom – mówi.

Tymczasem w Polsce szczepi się zaledwie około 4 proc. mieszkańców. Wielu Polaków ma obawy przed szczepieniami lub nie wierzy w ich skuteczność. Do takich poglądów odwołał się w kampanii prezydent Andrzej Duda, który przyznał, że nie szczepi się przeciwko grypie bo „nie”. Tę wypowiedź skrytykowali później lekarze.