Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezradność Warty Poznań i kolejne stracone punkty. Rozpędzony Górnik nie dał szans Zielonym. Cudowne trafienie w Zabrzu

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Warta Poznań ponownie musiała uznać wyższość rywala. Tym razem Zieloni ulegli w Zabrzu z Górnikiem 0:2Zobacz zdjęcia z meczu --->
Warta Poznań ponownie musiała uznać wyższość rywala. Tym razem Zieloni ulegli w Zabrzu z Górnikiem 0:2Zobacz zdjęcia z meczu --->Karina Trojok
Zieloni notują drugą porażkę z rzędu. Warta Poznań tym razem musiała uznać wyższość rozpędzonego Górnika Zabrze i przegrała na wyjeździe 0:2. Ozdobą tego spotkania było cudowne trafienie rezerwowego - Roberta Dadoka. Warciarze mogą pożegnać się z myślami o europejskich pucharach, natomiast w Zabrzu, po czwartym zwycięstwie z rzędu mogą być pewni utrzymania w ekstraklasie.

Trener Dawid Szulczek przed spotkaniem z Górnikiem Zabrze miał niełatwe zadanie. Urazy wykluczyły kilku jego podstawowych zawodników. Wiedzieliśmy, że w Zabrzu zabraknie Roberta Ivanova oraz Dimitrosa Stavropoulosa. Fin nabawił się urazu kolana w spotkaniu z Legią, natomiast Grek po niefortunnym zderzeniu z Wiktorem Pleśnierowiczem z zakrwawioną twarzą opuścił boisko w Białymstoku. Przed meczem szkoleniowiec Zielonych zdradził także, że Niilo Manepaa oraz Maciej Żurawski w ciągu tygodnia zmagali się z drobnymi urazami i nie byli gotowi do gry od pierwszych minut.

Zobacz też: Dni Portugalczyka z Lecha Poznań są już policzone. Joao Amarala zabraknie w kolejnym sezonie?

Warciarze wyciągnęli wnioski z ubiegłotygodniowej porażki z Jagiellonią (1:3). To Zieloni od początku spotkania przejęli kontrolę nad meczem, częściej utrzymywali się przy piłce, a co najważniejsze, nie dali się w defensywie zaskakiwać Górnikowi tak, jak to miało miejsce w Białymstoku. Sami jednak mieli niemałe problemy, aby sforsować obronę zabrzan, którzy od trzech spotkań nie stracili gola.

W pierwszym kwadransie groźną sytuację przeprowadził Kajetan Szmyt, który najpierw w polu karnym Borisa Sekulicia, a następnie miękkim dośrodkowaniem próbował obsłużyć Adama Zrelaka, lecz minęła lewy słupek bramki Daniela Bielicy. W 13. minucie bliscy trafienia do siatki Lisa byli gospodarze, lecz przytomnie w szesnastce Zielonych interweniował Dawid Szymonowicz, który rozgrywa bardzo dobry sezon.

Na pierwszą stuprocentową sytuację przyszło nam czekać do 36. minuty pojedynku. Doskonałe podanie od Lukasa Podolskiego otrzymał Damian Rasak, który idealnie wyczekał moment wybiegnięcia za obronę Zielonych. 27-latek bez problemu pokonał golkipera Warty Poznań i do przerwy goście schodzili z jednobramkową stratą. Pod koniec pierwszej połowy boisko na noszach musiał opuścić Dawid Szymonowicz, a w jego miejsce zobaczyliśmy Konrada Matuszewskiego.

Remis 1:1 w meczach ze Stalą oraz Miedzią, a także wygrana 3:1 ze Śląskiem - to w tych trzech konfrontacjach w tym sezonie warciarzom udało się wyjść korzystnie po utracie pierwszej bramki. Górnik natomiast już kilka razy przegrywał spotkania, w których jako pierwsi zdobyli gola.

Nic jednak nie wskazywało na to, że warciarze odrobią tę stratę. Po przerwie poznaniacy prezentowali się już gorzej, a Górnicy skutecznie pilnowali dostępu do własnej bramki. W drugiej odsłonie kibice mogli całkiem nieźle się wynudzić, po obu stronach do 67. minuty oglądaliśmy zaledwie trzy strzały łącznie, jednak żaden z nich nie spowodował w fanach jednego i drugiego zespołu przyspieszonego pulsu.

Dopiero w tej minucie zabrzanie dwukrotnie mogli umieścić futbolówkę w bramce, jednak fantastycznie na linii spisał się Adrian Lis, przy staraniach Roberta Dadoka oraz Anthonego van den Hurka. Ci dwaj zawodnicy wprowadzili znacznie więcej ożywienia w grze gospodarzy, a głównym zadaniem Zielonych było przetrzymanie naporu 14-krotnego mistrza Polski.

W 75. minucie Lis musiał ponownie wyciągać piłkę z siatki. Jednak po jakim strzale! Dadok, znalazł się w centralnej części boiska i z 25 metrów zapodał bombę w stronę bramki golkipera Zielonych. Mimo iż leciała ona praktycznie w bramkarza Warty, to w ostatniej fazie lotu zmieniła kierunek i na tablicy wyników było już 2:0 dla gospodarzy.

Górnik mógł wygrać ten mecz wyżej. Sędzia Jakubik uznał nawet trafienie Damiana Rasaka, lecz po analizie VAR, arbiter anulował bramkę. Na powtórkach było widać, że futbolówka nie przekroczyła całym obwodem bramki Warty.

Boisko będzie drugim tego typu obiektem w Poznaniu.

Boisko do nowej dyscypliny sportowej powstanie w Poznaniu. R...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski