Bieg Lwa 2018: Tarnowo Podgórne opanowali biegacze. Półmaraton i bieg na 10 km w upale [ZDJĘCIA, WYNIKI]

Podczas Biegu Lwa w niedzielę, 3 czerwca 2018 uczestnicy mierzyli się na dwóch dystansach: w półmaratonie oraz biegu na 10 km, czyli Pogoni za Lwem.

Bieg Lwa w Tarnowie Podgórnym od początku uchodzi za świetnie zorganizowany, ale też wyczerpujący, bo zazwyczaj w czasie jego trwania panują tropikalne warunki. Nie inaczej było w niedzielę, kiedy do obu najważniejszych biegów – na 10 km i półmaratonu – wystartowało prawie 1600 osób. Były także biegi lwiątek, czyli dla dzieci.

Zgodnie również z tradycją ton rywalizacji nadawali zawodnicy z Czarnego Lądu. W półmaratonie triumfował dobrze znany z innych polskich imprez ulicznych, Cosmas Kyeva. – Oczywiście jestem szczęśliwy, bo zwyciężyłem, ale czas nie jest za dobry ze względu na pogodę – było za ciepło. Trasa jest dobra i szybka, ale pogoda była fatalna zła – podkreślił na mecie zwycięzca.

O taktyce biegu mówił, że nie była skomplikowana, bo od 10 km stawka biegaczy już się wyraźnie podzieliła.

– Przez 10 km biegliśmy w grupie, potem postanowiłem zerwać tempo, ruszył za mną Abel Rop, ale od 14 km biegłem już sam. To nie było jednak kluczowe dzisiaj, bo karty i tak rozdawała pogoda – dodał biegacz z Czarnego Lądu.
Drugą lokatę zajął wspomniany Abel Kibet Rop, a trzeci finiszował czołowy polski biegacz długodystansowy, Marcin Chabowski, który stracił do Kyevy niespełna minutę.

Wśród pań z plejadą zagranicznych zawodniczek poradziła sobie chorzowianka, Agnieszka Gortel-Maciuk, która o 27 sekund wyprzedziła Ukrainkę Oleksandrę Shafar, a o ponad minutę Kenijkę Christinę Oigo. – Nie spodziewałam się wygranej, ponieważ rywalki były naprawdę wysokiej klasy, a ja nie przygotowywałam się w tym sezonie pod półmaraton. Mimo to udało mi się uzyskać najlepszy wynik na tym dystansie w tym roku. Warunki nie były łatwe, więc tym bardziej się cieszę – podkreśliła Gortel-Maciuk.

Z kolei w biegu na 10 km zgodnie z oczekiwaniami zwyciężył rekordzista Polski w maratonie, Henryk Szost.

– Mój organizm bardzo szybko się odwadnia w takich warunkach i nie jestem w stanie tego zmienić. Na wielu imprezach to właśnie wysoka temperatura była główną przeszkodą w uzyskaniu wartościowego wyniku. Dzisiaj zacząłem ambitnie, po 2:55 pierwsze trzy kilometry, ale później temperatura odbierała moc, zacząłem się odwadniać, nogi się usztywniały, nie było luzu, który pozwalałby na szybkie bieganie. Druga sprawa to brak rywali, w zasadzie od pierwszego kilometra biegłem sam i musiałem się dodatkowo motywować, by napierać na wynik, a słońce i dość mocne powiewy wiatru odbierały energię. Nie udało się dzisiaj „złamać” 30 minut, ale moim głównym celem są mistrzostwa Europy w Berlinie, do których mam jeszcze 10 tygodni, więc gdybym teraz biegał poniżej 30 minut to myślę, że na ME nie miałbym co szukać, bo forma przyszłaby za szybko – zauważył Szost.

Natomiast zwyciężczyni na 10 km, Dominika Stelmach, podkreśliła świetną organizację zawodów. – Nie wiem, czy jest drugi taki bieg w Polsce, gdzie całe miasteczko uczestniczy w imprezie i tak bardzo się w nią angażuje – przyznała zwyciężczyni Wing For Life w Pretorii.

Wzorem ubiegłych edycji Biegu Lwa, biegowi towarzyszyły targi expo a także konkurs kibicowania, festiwal food trucków, koncert i tor offroadowy.

Wyniki Biegu Lwa w Tarnowie Podgórnym
Półmaraton
mężczyźni
1. Cosmas Kyeva (Kenia) 01:04:55
2. Abel Kibet Rop (Kenia) 01:05:123. Marcin Chabowski (Wejherowo) 01:05:42
kobiety
1. Agnieszka Gortel-Maciuk (Chorzów) 01:15:24
2. Oleksandra Shafar (Ukraina) 01:15:51
3. Christine Oigo (Kenia) 01:16:26
10 km
1. Henryk Szost (Grunwald Poznań) 00:30:45 i Dominika Stelmach (Warszawa) 00:37: 29
Sztafety
1. SP Baranowo 01:14:20, 2. SP Zakonu Pijarów II 01:29:10, 3. SP 2 Tarnowo Podgórne 01:34:14

POLECAMY:

ZOBACZ TEŻ: Dlaczego warto biegać? Oto dziesięć powodów

Źródło: Agencja TVN