- W ciągu dwóch pierwszych dni zarejestrowało się 50. uczestników. Sądzę, że jednym z atutów tego biegu jest trasa, która przebiega w całości po ścieżkach leśnych w otoczeniu drzew i krzewów. Z tego, co wiem jest to jedyny bieg w okolicy Poznania, rozgrywany od początku do końca w lesie - mówi Marcin Napierała, dyrektor GOSiR w Dopiewie.
Każdy uczestnik otrzymuje pamiątkowy medal. Po ukończeniu przynajmniej pięciu edycji i zebraniu pięciu medali, będzie je można ze sobą połączyć, a następnie utworzyć koronę Dąbrówki.
Zwycięzcy w klasyfikacji generalnej biegu i marszu sadzą również drzewo, przed którym znajduje się tabliczka z ich danymi. - To rekompensata za zdeptanie ścieżek leśnych i okazja do podkreślenia ekologicznego charakteru biegu - zauważył Tomasz Łubiński z Linea developer, współorganizator zawodów.
Ich pierwszą edycję wygrała wioślarka Magdalena Kemnitz. Na starcie na pewno pojawi się ubiegłoroczna triumfatorka, Anna Ranoszek, mieszkanka Dąbrówki, mająca na swoim koncie kilka maratonów. Stałą uczestniczką marszu z kijkami jest też dyrektor Wydziału Sportu UM Poznania, Ewa Bąk.
- Musimy stawiać na sport amatorski, ponieważ Poznań jest tak dużym i bliskim ośrodkiem, że robienie mu konkurencji w zawodowym sporcie mija się z celem - zakończył dyrektor GOSiR w Dopiewie.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?