Policjanci z sekcji ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu sądzili, że w trakcie służby niewiele może ich już zadziwić. Niemal codziennie mają do czynienia z kierowcami, którzy na poczekaniu wymyślają niewiarygodne historie, by uniknąć mandatu i punktów karnych za złamanie przepisów ruchu drogowego. Wciąż odnotowywane są również przypadki, gdy kierowcy próbują uniknąć kary za wykroczenia drogowe, jazdę pod wpływem alkoholu, bądź kierowanie niesprawnym pojazdem i podejmują próby skorumpowania policjantów. Nawet najstarsi funkcjonariusze wałbrzyskiej drogówki nie przypominają sobie jednak, by osoba, której pojazd został zatrzymany do kontroli, znieważała ich słowami uznanymi za obelżywe i groziła. Taki przypadek odnotowali kilka dni temu.
- Funkcjonariusz jechali nieoznakowanym radiowozem ulicą Sikorskiego. W pewnym momencie zostali wyprzedzeni przez forda focusa. Kierowała nim kobieta, która podróżowała z dzieckiem - mówi Joanna Żygłowicz, rzeczniczka prasowa wałbrzyskiej policji. - Po wyprzedzeniu radiowozu ford jechał coraz szybciej, kiedy przekroczył dozwoloną prędkość, policjanci podjęli próbę zatrzymania auta do kontroli drogowej.
Sygnały świetlne i dźwiękowe z radiowozu nakazujące kierującej fordem zatrzymanie się były przez nią ignorowane. Kobieta zatrzymała się dopiero na parkingu w pobliżu sklepu przy ul. 1 Maja i twierdziła, że nie widziała i nie słyszała sygnałów nakazujących jej zatrzymanie pojazdu.
- Kiedy policjanci poprosili ją o dokumenty powiedziała, że nie ma ich przy sobie i dodała, że funkcjonariusze będą tego jeszcze żałować, bo "prędzej, czy później do niej trafią" - wyjaśnia Joanna Żygłowicz. - Na tym 33-latka nie poprzestała. Zaczęła mówić do policjantów: "Jesteście prostakami, zerem, nikim".
Wobec zaistniałych faktów kobieta została przewieziona na komisariat II. Jej dzieckiem musiał się zająć wezwany na miejsce członek rodziny. 33-latka była trzeźwa. Postawiono jej zarzut znieważenia policjanta na służbie. Grozi za to kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności na okres do jednego roku.
- W trakcie pobytu na komisariacie wyszło na jaw, że kobieta wcale nie zapomniała dokumentów - mówi Joanna Żygłowicz. - dowód rejestracyjny i ubezpieczenie OC pojazdu były w samochodzie. 33-latka nie miała tylko prawa jazdy, bo zostało jej wcześniej odebrane decyzją Sądu Rejonowego w Wałbrzychu.
Ciekawostką jest to, że 33-latka jest cenionym w mieście oraz regionie psychologiem i terapeutą. Ponadto z krótkiej prezentacji kobiety wynika, że jest... biegłym sądowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?