Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegły pilnie poszukiwany

Łukasz Cieśla
Lechosław Gapik
Lechosław Gapik
Czy znany poznański seksuolog profesor Lechosław Gapik molestował swoje pacjentki? Na to pytanie ma odpowiedzieć biegły, którego chce powołać poznańska prokuratura. Kłopot w tym, że ta nie może znaleźć odpowiedniej osoby do oceny metod terapeutycznych stosowanych przez prof. Gapika. Śledczy z Poznania właśnie dowiedzieli się, że nie mogą liczyć na pomoc cenionego przez nich Instytutu Ekspertyz Sądowych z Krakowa.

- Okazało się, że nie mają u siebie seksuologa, a jedynie psychologów. Szukamy więc dalej - mówi prokurator Arkadiusz Dzikowski, szef Prokuratury Rejonowej Poznań Nowe Miasto.

Prokuratura ma jednak utrudnione zadanie. Choć w kraju nie brakuje uznanych autorytetów w dziedzinie seksuologii, to wielu specjalistów nie może być branych pod uwagę. Powód? Wypowiadali się w mediach na temat metod profesora Gapika tuż po tym, jak telewizja TVN ujawniła, w jaki sposób prowadzi terapie zaburzeń seksualnych. Dlatego prokuratura rozważa możliwość powołania biegłego z zagranicy.

W tej chwili śledczy przesłuchują świadków. Są to bliscy i znajomi tych kobiet, które kilka miesięcy temu zgłosiły się do prokuratury, by opowiedzieć o swoich wizytach u poznańskiego seksuologa. Znajomi kobiet są pytani o to, czy byli przez nie informowani o szczegółach ich wizyt w gabinecie seksuologa. Kluczowa dla sprawy będzie jednak opinia biegłego w dziedzinie seksuologii.

Pacjentki poznańskiego terapeuty były przez niego dotykane w intymne miejsca. Wkładał także palec do buzi. Profesor był także bardzo swobodny w wypowiedziach adresowanych do kobiet. Do jednej z nich powiedział, że jej "cipka jeszcze nie zrobiła się mokra".

Środowisko seksuologów było bardzo krytycznie nastawione do jego metod. Głos zabierali m.in. prof. Maria Beisert czy prof. Zbigniew Lew-Starowicz. A zarząd Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego zawiesił Gapika w prawach członka.

To nie były jedyne negatywne konsekwencje dla poznańskiego seksuologa. Władze Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu zawiesiły go w prawach wykładowcy, a jego seminarzyści piszą swoje prace magisterskie pod kierunkiem innych naukowców.

Postępowanie w sprawie Gapika wszczął rzecznik dyscyplinarny UAM. Powołano też specjalną komisję. Ma ona wyjaśnić, czy na uczelni wiedziano o "dziwnych" zachowaniach profesora Lechosława Gapika. Pojawiały się bowiem głosy, że w przeszłości były skargi pod jego adresem, ale wówczas je zbagatelizowano.

Prof. Gapik odrzuca wszelkie zarzuty o molestowanie pacjentek. Gdy ujrzały one światło dzienne, wydał oświadczenie. Tłumaczył, że stosuje autorską terapię opartą na sugestywnym dotyku i masażu.
- Technika jest dwuetapowa: najpierw wprowadzam pacjenta w stan odprężenia (relaksu), a następnie stosuję zabieg, który polega na terapeutycznym oddziaływaniu słownym połączonym z sugestywnym dotykiem lub masażem głowy oraz tych części ciała pacjenta, które mają związek ze zgłoszonymi dolegliwościami. Ćwiczę w ten sposób powstawanie u pacjenta nowych, pozytywnych reakcji psychicznych i somatycznych w miejscu dotychczasowych, czyli zaburzonych" - napisał Gapik w oświadczeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski