Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bierzcie pożyczki. Pod lupę policji!

Leszek Waligóra
Biedny człowiek, gdy potrzebuje pieniędzy, zgodzi się na wszystko. Nawet spłacić dom, choć pożyczał na lodówkę. Ale płacić za pożyczkę, której się nie dostało?

Ładnych kilka lat temu zakazano w Polsce "pożyczek" udzielanych w tak zwanym systemie argentyńskim. I takiego systemu już nie ma. Ale nadal cwany gość w garniturze (dawniej nazywało się go lichwiarzem) potrafi podsunąć do podpisu cwaną umowę. I to, że zapłacimy i nie dostaniemy nigdy żadnej pożyczki - jest zgodne z tą umową. I jest... prawem? Mam teraz pisać: czytajcie uważnie umowy? O, co to to nie. Te umowy są celowo pisane tak, że trzeba mieć doktorat z prawa, żeby zrozumieć, że cel mają jeden: oskubać pożyczającego. I w tym wypadku musi wkroczyć państwo. Już raz wkroczyło. Ustawa antylichwiarska uderzyła w banki. Te nauczyły się szybko ją obchodzić, sprzedając kredyty przez pośredników. Ten bierze prowizję, bank tłumaczy, że taka była dyspozycja pożyczającego i to jego sprawa, co robi z pieniędzmi. Prawa nie łamie. Ale jakieś prawo go ogranicza.
Czas zmienić prawo na tyle, żeby ograniczało również tych od pseudopożyczek, kredytów, "chwilówek". Bo dziś może udzielać ich byle kto. No właśnie: gdyby choć udzielał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski