Po co te wszystkie zmiany? Po co doładowywać PEKĘ skoro czytniki, których używają kontrolerzy, nie działają prawidłowo. A jeśli już w ogóle odczytają kartę, to wcale nie oznacza, że wyświetlona informacja jest prawidłowa?
Wiem, trochę nowinek technicznych i można się zgubić. Ale nie rozumiem, jak można kupić złe oprogramowanie do systemu, nad którym tyle czasu pracują rzesze specjalistów? Tak jak nie mieści mi się w głowie to, że kontrolerzy markują pracę, udając, że sprawdzają bilety na niedziałającym sprzęcie. A może pora, by poznaniacy zaczęli markować kupno biletów? Zawsze można wmówić kontrolerowi, że PEKA jest doładowana, a paragon został w domu. Nie uwierzą? Uwierzą, sami przyznają, że ponad dwa miesiące uprawiają taką fikcję.
T ak jak ZTM i władze miasta, które udają, że wszystko mają pod kontrolą i że PEKA była trafnym wyborem, który usprawni komunikację w mieście. Hipokryci.
O d momentu wprowadzenia PEKI szukałam w niej pozytywów. Nie znalazłam żadnego. Choć nie, jest jeden - zaczęłam tęsknić za starymi biletami i kolorowymi sieciówkami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?