Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilety... bez kontroli, czyli fikcja PEKI

Katarzyna Sklepik
Nie wierzę. Miasto wydało kilkadziesiąt milionów złotych na PEKĘ, która jest bublem, jakich mało. System nie działa prawidłowo, brakuje kart, nie można doładować konta. Poznaniacy stoją w gigantycznych kolejkach. Mówi się też o tym, że niedługo będą nowe karty, tylko z tPortmonetką, ale już bez ePortmonetki. Bo będzie łatwiej, przyjaźniej, prościej. ZTM-ie, basta! Już dość nabijania mieszkańców miasta w butelkę.

Po co te wszystkie zmiany? Po co doładowywać PEKĘ skoro czytniki, których używają kontrolerzy, nie działają prawidłowo. A jeśli już w ogóle odczytają kartę, to wcale nie oznacza, że wyświetlona informacja jest prawidłowa?

Wiem, trochę nowinek technicznych i można się zgubić. Ale nie rozumiem, jak można kupić złe oprogramowanie do systemu, nad którym tyle czasu pracują rzesze specjalistów? Tak jak nie mieści mi się w głowie to, że kontrolerzy markują pracę, udając, że sprawdzają bilety na niedziałającym sprzęcie. A może pora, by poznaniacy zaczęli markować kupno biletów? Zawsze można wmówić kontrolerowi, że PEKA jest doładowana, a paragon został w domu. Nie uwierzą? Uwierzą, sami przyznają, że ponad dwa miesiące uprawiają taką fikcję.

T ak jak ZTM i władze miasta, które udają, że wszystko mają pod kontrolą i że PEKA była trafnym wyborem, który usprawni komunikację w mieście. Hipokryci.

O d momentu wprowadzenia PEKI szukałam w niej pozytywów. Nie znalazłam żadnego. Choć nie, jest jeden - zaczęłam tęsknić za starymi biletami i kolorowymi sieciówkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski