Bilety na MPK Poznań będą droższe. Władze miasta: Albo podwyżka, albo cięcia kursów

Prezydent Wiśniewski przypomina, że w ubiegłym roku Poznań dopłacił do komunikacji miejskiej ponad 331 milionów złotych. Miasto również konsekwentnie inwestuje w nowoczesny tabor, budowę nowych linii i remonty torowisk.

Czytaj też: MPK Poznań: Podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej mają obowiązywać od 1 lipca. Ile zapłacimy?

Już w ubiegłym roku Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania wskazywał, że na skutek decyzji rządu miasto straciło wiele milionów złotych wpływów z podatku PIT oraz musiało dopłacić znaczną kwotę do oświaty, bo subwencja oświatowa jest niewystarczająca. To spowodowało, że w miejskiej kasie zabrakło 15 milionów złotych na dopłatę do transportu publicznego.

Zobacz też: MPK Poznań zapobiega koronawirusowi. Wszystkie drzwi w tramwajach i autobusach są otwierane na przystankach, a pojazdy wietrzone
Wiśniewski w środę zapowiedział, że na stronie www.poznan.pl znajdzie się informacja o oszczędnościach, które trzeba będzie wprowadzi w przypadku braku podwyżki cen biletów.

Zobacz też: Podwyżki cen biletów w Poznaniu: PiS i podpoznańskie gminy zatrzymają je?

Linie tramwajowe w układzie podstawowym będą kursować co 12 minut co oznacza, że w ciągu godziny na przystanek przyjedzie o jeden tramwaj mniej.

Zobacz też: Poznań: Podwyżki cen biletów na MPK. PiS proponuje ich zamrożenie i darmową komunikację w centrum miasta

Skrócona zostanie między innymi linia tramwajowa nr 3 do Zawad, trzeba będzie zrezygnować z dodatkowych kursów w godzinach szczytu i w soboty tramwaju nr 16. Tramwaje 6, 12 i 17 w soboty jeździłyby co 20 minut. Rzadziej kursowałby nocna linia 201.

Z podwyżką cen biletów na MPK nie zgadzają się radni Prawa i Sprawiedliwości. Proponują alternatywne rozwiązania - zamrożenie cen biletów długookresowych i tPortmonetki dla osób płacących podatki w aglomeracji poznańskiej, stworzenie w centrum strefy 0, gdzie obowiązywać będą bezpłatne przejazdy i zachowanie darmowej komunikacji dla uczniów.

Zobacz też: