Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biofarm Basket ma dojrzeć do czołowej ósemki

Radosław Patroniak
Bartłomiej Tomaszewski jest przekonany, że przy dobrzej grze poznańskich koszykarzy kibice będą mieli motywację, by regularnie i licznie odwiedzać halę Politechniki Poznańskiej
Bartłomiej Tomaszewski jest przekonany, że przy dobrzej grze poznańskich koszykarzy kibice będą mieli motywację, by regularnie i licznie odwiedzać halę Politechniki Poznańskiej Fot. Archiwum Biofarmu Basket
Rozmowa z Bartłomiejem Tomaszewskim, menedżerem pierwszoligowej drużyny koszykarzy, Biofarmu Basket Poznań.

Po szalonej, ale też udanej końcówce poprzedniego sezonu Biofarm nie potrzebował chyba personalnego wstrząsu?
Zgadza się, ale też nie wynika to jedynie z faktu, że drużyna zrealizowała sportowy cel, jakim było utrzymanie w I lidze. Nasza filozofia wciąż jest bowiem taka, że chcemy stawiać na młodych graczy i wychowanków. Do drużyny dołączył z SKK Siedlce 22-letni Filip Struski, który ma być najważniejszym graczem podkoszowym, obok Adama Metelskiego. Zmiennikiem tego ostatniego ma być z kolei inny nowy zawodnik, a mianowicie Mateusz Migała, który ostatni sezon spędził w AZS AWF Katowice. Drużynę opuścili natomiast Michał Szydłowski, Damian Szymczak i Bartłomiej Pawlak. Jaki będzie nasz zespół po tych zmianach? Mam nadzieję, że mocniejszy w strefie podkoszowej. Nie powinien zmienić się jego styl gry, czyli nadal powinniśmy grać szybką i ciekawą koszykówkę.


W tej sytuacji celem minimum nie będzie już chyba tylko utrzymanie?

Wiadomo, że oczekiwania wzrosną, bo po pierwsze okrzepliśmy, a po drugie otrzymaliśmy wyższą dotację od miasta, bo 600 tys. zł na sezon. Trzeba przestać już mówić o dojrzewaniu, a zacząć myśleć o zajęciu miejsca w ósemce. Nie oznacza to jednak, że mamy mocarstwowe plany. Nie będziemy robić rewolucji, bo wolimy po prostu rozwijać się ewolucyjnie, małymi krokami. Jestem przeciwnikiem gwałtownych ruchów. Chcemy spokojnie wzmacniać klub i to nie tylko na płaszczyźnie szkoleniowej.


W Poznaniu panuje przekonanie, że tylko walka o awan lub utrzymanie można przyciągnąć kibiców na trybuny Czy nie grozi wam więc w tym sezonie średniactwo?

Coś w tym jest, bo w poprzednim sezonie na meczach o byt ze Śląskiem Wrocław był nadkomplet widzów. Zgadzam się więc z opinią, że w Poznaniu trzeba grać o stawkę. Nie widzę jednak przeciwwskazań, by grać o wyższą stawkę i też przyciągać kibiców do hali Politechniki Poznańskiej. Myślę, że na tak prestiżowych spotkaniach jak z Legią Warszawa czy derbach z Polonią Leszno o frekwencję nie będziemy się musieli martwić. Pierwszy mecz u siebie rozegramy w sobotę, 1 października, o godz. 18.30 z Notecią Inowrocław. Tydzień wcześniej czeka nas wyjazd do Legii.


Wspomniał Pan o rywalach. Jaki będzie układ sił?

Czarnym koniem może być właśnie beniaminek z Leszna, który się mocno wzmocnił i w sparingach ograł Pogoń Prudnik i Sokoła Łańcut. Wśród faworytów będzie na pewno Legia, Sokół, GTK Gliwice i Spójnia Stargard.

Do małej roszady doszło w sztabie szkoleniowym, ale została ona podyktowana Waszym uczestnictwem w międzynarodowych rozgrywkach.
Dotychczasowy asystent Przemysława Szurka, Cezary Kurzawski, objął drużynę kadetów, która zadebiutuje w lidze EYBL, czyli Europejskiej Ligi Młodzieżowej. Kurzawskiego w zespole seniorów zastąpi Daniel Cejba. Młodzi zawodnicy będą mieli okazję w cyklu 2-letnim zagrać z takimi zespołami jak CSKA Moskwa czy Akademia Sabonisa Kowno. Dla nich będzie to na pewno bezcenne doświadczenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski