Królem sportu, i to niekwestionowanym, jest bowiem futbol. Żebyśmy na kopaczy nie wiem jak narzekali, to piłce nożnej poświęcamy najwięcej uwagi. Na co dzień liga, a kilka, a nawet kilkanaście razy w roku reprezentacja. A jak już gramy z Niemcami, to amok naród biało-czerwony ogarnia. Z naszymi zachodnimi sąsiadami wygraliśmy tylko raz, oczywiście na boisku piłkarskim. Było to kilka miesięcy temu, ale w piątkowy wieczór wszystko wróciło do normy. Dzisiaj powinniśmy mieć jednak powody do radości. Gibraltar nie sprawi nam chyba kłopotu.
Tak się złożyło, że w tych dniach kibice mają sporą dawkę wydarzeń w grach zespołowych. O piłce nożnej wyżej, we Francji nasi koszykarze grają na mistrzostwach Europy, a jutro w Japonii zmagania w Pucharze Świata rozpoczną siatkarze. Koszykarze są trochę w cieniu piłkarzy i siatkarzy, ale polski basket dopiero się odradza po latach niepowodzeń. Dlatego trzymam kciuki za drużynę Mike’a Taylora, bo chociaż jakiś mały sukcesik przyniesie większe zainteresowanie tą wspaniałą dyscypliną.
Myślę przede wszystkim o Poznaniu, niegdyś stolicy polskiego basketu, i to zarówno w męskim, jak i kobiecym wydaniu. Ostatnio pojawiło się światełko w tym ciemnym poznańskim koszykarskim tunelu. W pierwszej lidze zagra bowiem Biofarm Basket Poznań. Eugeniusz Kijewski i Bartłomiej Tomaszewski, znakomici niegdyś zawodnicy Lecha, od kilku lat nadzwyczaj się starają, by poznańska koszykówka odzyskała blask. Młody zespół, który w poprzednim sezonie z powodzeniem grał pod szyldem Suchego Lasu, teraz wsparty kilkoma doświadczonymi graczami, ma sprawdzić się w pierwszej lidze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?