Gdy tradycja Black Friday wchodziła do Polski związana, była z wieloma oszustwami. Sklepy wcześniej podnosiły ceny, by później oferować swoje towary po pozornej obniżce. Klienci szybko się zorientowali i obecnie wiele osób sceptycznie podchodzi do podobnych rewelacji. Okazuje się, że wielu Polaków choć raz spotkało się z podobnymi próbami udawanych przecen. Za radą specjalistów, ceny wybranych produktów sprawdza się na kilka tygodni przed Black Friday, by w dniu promocji mieć pewność, że nie daliśmy się oszukać.
Czarny piątek cieszy się często złą sławą, klienci narzekają na niskie promocje, porównywalne z innymi i nieciekawe produkty. Mimo to największą popularnością cieszą się artykuły RTV i AGD, ubrania oraz buty.
Promocje a ekologia
Jak co roku ekolodzy i aktywiści związani z ruchem zero waste apelują, by mimo promocji nie robić zakupów tego dnia lub żeby zakupy były przemyślane i dostarczały nam przedmiotów, które i tak kupilibyśmy po wyższej cenie. Tradycyjnie już poznańska PoDzielnia zachęca do tego by, zamiast czarnego obchodzić zielony piątek i pochwalić się listą rzeczy, których się nie kupiło. To ciekawa alternatywa dla wszystkich, którzy przejmują się losem planety i ograniczania produkcji śmieci. Jest to szczególnie ważne w okresie przedświątecznym, gdy często kupujemy prezenty dla bliskich - często nieprzemyślane i niepotrzebne.
W poniedziałek obchodzony jest tzw. Cyber Monday, czyli kolejny dzień wielkich promocji, tym razem skupionych na obniżkach w internecie. To jeszcze większa pokusa dla kupujących, bo żeby zrobić zakupy, nie trzeba nawet wychodzić z domu. Ekolodzy zachęcają, nie kupuj czegoś, czego nie potrzebujesz, nawet w niższej cenie.
Czytaj też:
Black Friday a pandemia
W Polsce czarny piątek zbiegł się z czwartą falą koronawrusa. Niestety, widać to w sklepach i galeriach handlowych. Już od dłuższego czasu wiele osób nie stosuje się do obostrzeń - nosi maseczki pod nosem, na brodzie, albo wcale. Mało kto przejmuje się już zachowywaniem odpowiednich odległości. W sklepach tłumy ludzi, ogromne kolejki i ścisk. W takim nagromadzeniu nietrudno o przenoszenie wirusów.
Za niespełna miesiąc większość z nas zasiądzie wspólnie przy świątecznym stole, więc tym bardziej warto unikać dużych skupisk ludzi, bo jak twierdzą specjaliści, szczyt czwartej fali jeszcze przed nami, a już sytuacja wygląda bardzo poważnie.
W niektórych miejscach, choć obecnie dotyczy to przede wszystkim barów i restauracji, właściciele wymagają od swoich gości okazania przed wejściem paszportu covidowego. Tym jednak może pochwalić się jedynie nieco ponad połowa społeczeństwa. Pionierem w tej kwestii w stolicy Wielkopolski były Międzynarodowe Targi Poznańskie, gdzie w sezonie zimowym wstęp możliwy będzie wyłącznie dla osób zaszczepionych lub z ważnym, negatywnym testem na COVID-19. Wymóg dotyczy imprez o charakterze biznesowym. Za MTP poszły dwa bary - Lokum i Twelve Cocktails & Co., ale inne miejsca również rozważają podobne kroki, choć może to wiązać się ze stratami finansowymi.
To jednak nie oznacza, że takie przepisy obowiązują w galeriach. Teraz może tam wejść każdy, niezależnie od szczepienia. Inne obostrzenia co prawda są obowiązkowe, ale z przestrzeganiem ich jest bardzo różnie.
Zobacz:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?