18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blanka Winiarska z Poznania weteranką Tańca z Gwiazdami [ZDJĘCIA]

Marek Zaradniak
Poznanianka Blanka Winiarska tańczyła w 11 edycjach Tańca z Gwiazdami
Poznanianka Blanka Winiarska tańczyła w 11 edycjach Tańca z Gwiazdami
Chciała zostać lekarzem, ale pasją Blanki Winiarskiej zawsze był taniec. Dlatego ukończyła animację społeczno-kulturalną na Uniwersytecie Zielonogórskim. Pracę magisterską pisała o fenomenie "Tańca z Gwiazdami", programu, z którego zna ją cała Polska.

Blanka tańczy od 18 lat. Początków tej pasji właściwie nie pamięta. Do dziś przechowuje kasety VHS, na których jako kilkulatka kołysze się w rytm muzyki.

- I tak jest do dziś - śmieje się Blanka Winiarska. - Nie mogę spokojnie ani ustać, ani usiedzieć, kiedy gra muzyka. Widocznie taniec był mi pisany.

Jej specjalnością stał się taniec towarzyski. Z roku na rok zdobywała kolejne klasy mistrzowskie, wygrywała turnieje. A wszystko zaczęło się od dnia, kiedy mama zapisała ją na zajęcia z rytmiki. Kolejnym etapem były już poznańskie szkoły tańca. Najpierw "Bajka", potem "Bel Canto" Krzysztofa Czaplińskiego i wreszcie klub "Słońce", gdzie jej trenerami byli Waldemar i Joanna Ziomek. Blanka często zmieniała kluby, bo - jak tłumaczy - wciąż brakowało partnerów. Tańca z reguły chciały się uczyć dziewczęta, a chłopcy takie szkoły omijali szerokim łukiem.


Czytaj także:
"Taniec z gwiazdami", czyli jak produkuje się celebrytę
Gorączka zimowych nocy, czyli poznanianka podbija świat
Poznanianka nową twarzą Kabaretu Moralnego Niepokoju?

Ze swym ówczesnym partnerem, Markiem Fiksą, Blanka zdobywała kolejne klasy mistrzowskie. Wystąpili też na mistrzostwach świata, które odbywały się w Kijowie. Zajęli tam ósme miejsce.

Jak poznanianka trafiła do "Tańca z Gwiazdami"? Blanka Winiarska mówi, że o wszystkim zadecydował przypadek.

- W 2004 r. postanowiliśmy z Markiem, że każdy pójdzie swoją drogą i wtedy zwrócił się do mnie Marcin Hakiel, który też właśnie rozstał się ze swoją partnerką, a potem także ukraiński tancerz Żora Korolyov, który wkrótce został moim stałym partnerem na parkiecie. Pojechałam więc do Warszawy, aby najpierw potańczyć z Marcinem. Trenowaliśmy w Egurrola Studio. Pewnego dnia wszedł Augustin Egurrola i zaproponował mi występ w "Tańcu z Gwiazdami" . Pojechałam więc na casting i… udało się. W 2005 r. moim pierwszym partnerem był Piotr Adamski [najpopularniejszy Polak we Francji, czyli hydraulik - przyp. red].

W "Tańcu z Gwiazdami" tańczyła już z jedenastoma partnerami. Próby do programu trwają zawsze bardzo długo. Codziennie - także w soboty - około 5 godzin.
- W niedzielę, kiedy odbywała się emisja, w studio byliśmy już od rana. Próby zaczynały się o godzinie 9, a wieczorem program szedł na żywo - opowiada tancerka.

Z którym partnerem tańczyło jej się najlepiej? Blanka Winiarska mówi, że każdy był wyjątkowy i każdy wnosił nowe doświadczenie.

- Jeśli współpracuje się z aktorem, trzeba liczyć się z tym, że on - z racji wykonywanego przez siebie zawodu - ma swoje pomysły choreograficzne i stara się, aby rozegrać rzecz od strony aktorskiej, na przykład proponując jakąś scenkę rodzajową. Od każdego z partnerów, z którymi tańczyłam, wiele się nauczyłam. Z Tomkiem Stockingerem odpadliśmy w tangu, a szkoda, bo Tomek właśnie w tangu rozwinął skrzydła i moglibyśmy dużo pokazać, ale już nie mieliśmy szansy - wspomina.

Blanka Winiarska najwyżej zaszła w parze z Bartkiem Kasprzykowskim [Największą popularność aktor zyskał m.in. dzięki roli w serialach "Halo Hans", "Teraz albo nigdy" oraz "Ranczo" - przyp. red] w 2009 r., kiedy to w IX edycji doszli do finału i zajęli II miejsce. Ale nie dlatego wspomina go najmilej. - Bartek zasługiwał na zwycięstwo. Po prostu jest wszechstronnie uzdolniony nie tylko aktorsko, ale i tanecznie. Wytwarzał wokół siebie fajną aurę - opowiada tancerka. - Ale tańczyłam też z modelem, który chyba nigdy nie był na parkiecie i nie muzyka jest jego pasją. W takiego człowieka trudno "tchnąć życie", aby tańczył. A już generalizując, nie wolno zapominać, że do tańca potrzebne są emocje, i do tego silne. Z osób wrażliwych łatwiej jest cokolwiek wykrzesać - uważa Blanka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski