Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błysk geniuszu Edera! Portugalia po raz pierwszy! Francja przegrała po dogrywce [ZDJĘCIA]

Damian Wiśniewski
Finał Euro 2016: Portugalia - Francja 1:0 po dogrywce
Finał Euro 2016: Portugalia - Francja 1:0 po dogrywce Michael Sohn
Finał Euro 2016 dla Cristiano Ronaldo zakończył się już w 25. minucie. Mimo to reprezentacja Portugalii bez swojej największej gwiazdy zdołała doprowadzić do dogrywki, a w niej rozstrzygnąć pojedynek na własną korzyść. Kluczową akcję meczu przeprowadził rezerwowy Eder!

Trudno powiedzieć, żeby ten finał wyglądał tak, jak mogliśmy sobie to wymarzyć. Gole, dużo klarownych okazji i masa parad bramkarskich? Tego w długich momentach brakowało, ale nie znaczy to że na boisku nie wydarzyło nic godnego uwagi. Działo się całkiem sporo, choć nie zawsze pod względem czysto sportowym.

Nie było jednak oczywiście tak, że nie widzieliśmy żadnych ciekawych szans podbramkowych. Antoine Griezmann po około 15 minutach stał się mało widoczny, ale zanim postanowił się schować dwukrotnie mógł wpisać się na listę strzelców - za pierwszym razem trochę za wcześnie zdecydował się na uderzenie z ostrego kąta i piłka minęła słupek, a za drugim oddał bardzo ładny strzał głową i tylko efektowna interwencja Patricio uratowała Portugalię.

Dobre wrażenie, zwłaszcza w pierwszej połowie, robił Sissoko. Spadkowicz (!) z Premier League nie przypominał tego zawodnika, który często grał jak jeździec bez głowy w Newcastle i siał sporo zagrożenia. W strefie ataku był praktycznie wszędzie, zanotował kilka udanych dryblingów i wiele podań w strefie ataku. Szkoda tylko, że w większości tych prób koledzy nie potrafili mu pomóc i akcje paliły na panewce.

Portugalia, tak jak można było się spodziewać, nastawiła się do gry z kontry i wyczekiwała na swoją szansę. Brakowało jej jednak dokładności i nie potrafiła oddać choćby jednego celnego strzału. Prawdziwym dramatem była jednak dla niej utrata Cristiano Ronaldo, który choć próbował kontynuować grę, to po pechowym faulu Payeta nie był w stanie tego zrobić. Historia niejako zatoczyła koło - swój poprzedni finał mistrzostw Europy także kończył ze łzami w oczach, choć okoliczności tego były zupełnie inne.

Kontuzja i łzy Cristiano Ronaldo! Finał Euro 2016 na zdjęcia...

Możemy żałować tylko, że poza tą sytuacją pomocnik West Hamu nie miał praktycznie żadnego wpływu na spotkanie. Początek tego turnieju miał wyśmienity, ale w finale nie potrafił dać od siebie niczego szczególnego, zabrakło tego błysku, do którego nas wszystkich przyzwyczaił.

Za taki, a nie inny obraz spotkania nie możemy jednak obwiniać tylko jednego zawodnika. Schowani momentami za podwójną gardą Portugalczycy nie kwapili się na wycieczki na połowę rywali, co dopiero mówić o polu karnym. Francuzi mieli problem z przeforsowaniem ich defensywy, ale w końcu stworzyli sobie dwie dobre okazje - po dośrodkowaniu Comana z bliskiej odległości głową znów przestrzelił Griezmann, a następnie zawiódł Giroud.

Po tych dwóch sytuacjach coś jakby drgnęło, bo w końcu blisko trafienia byli także podopieczni trenera Santosa. Nani tak dośrodkował z prawej strony, że o mało nie zaskoczył Llorisa, a dobijający Quaresma był efektowny, ale goalkeeper Tottenhamu znów był górą. Trójkolorowi odpowiedzieli jeszcze bombą Sissoko z dystansu i słupkiem Gignaca w doliczonym czasie gry, ale tego wszystkiego było za mało.

Jeśli komuś wydawało się, że kiedy jak kiedy, ale w dogrywce wszelkie nielogiczne piłkarsko wydarzenia w końcu odejdą w cień, to grubo się pomylił. Najpierw sędzia Clattenburg pomylił białą rękę Koscielnego z ciemną Edera i dał Portugalczykom rzut wolny, po którym Guerreiro trafił w poprzeczkę. Następnie ten sam Eder zaskoczył wszystkich wątpiących w jego reprezentacyjne umiejętność i mocnym strzałem z dystansu otworzył i jednocześnie ustalił wynik.

Francuzi oczywiści starali się jeszcze odrobić straty, ale byli zupełnie nieporadni. Nie potrafili przenieść piłki pod pole karne rywali, o oddaniu groźnego strzału już nawet nie wspominając. Piłkarsko byli lepsi, po zejściu Ronaldo pewnie nawet o kilka klas. Ale Portugalia lepiej rozegrała ten mecz mentalnie, wyglądała (szczególnie w końcówce) po prostu dojrzalej i ta noc w Paryżu będzie należała do niej.

Znamienne jest to, że turniej wygrywa drużyna, która zajęła trzecie miejsce w fazie grupowej. Coś takiego nigdy się nie wydarzyło (choć Argentyna w 1990 i Włochy w 1994 dochodziły do finałów mundiali) i pewnie się nie wydarzy, co tylko pokazuje, jak wyjątkowy był jej występ we Francji. Może trochę absurdalny, ale absolutnie wyjątkowy.

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Błysk geniuszu Edera! Portugalia po raz pierwszy! Francja przegrała po dogrywce [ZDJĘCIA] - Gol24

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski