Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogusław Bajoński o PEKA: Nadejdzie czas, że będziemy z niej dumni

Marcin Idczak
Bogusław Bajoński o PEKA: Nadejdzie czas, że będziemy z niej dumni
Bogusław Bajoński o PEKA: Nadejdzie czas, że będziemy z niej dumni Grzegorz Dembinski
Bogusław Bajoński, dyrektor poznańskiego Zarządu Transportu Miejskiego, opowiada o wprowadzaniu systemu PEKA i wyjaśnia jego słabe punkty. Dlaczego karta PEKA rodzi się w takich bólach?

Jak po trzech miesiącach ocenia Pan system PEKA?
Bogusław Bajoński: System jest stabilny, rośnie liczba transakcji, maleje liczba reklamacji. Coraz więcej klientów kupuje bilety przez internet oraz w punktach sprzedaży biletów, otrzymujemy coraz więcej pozytywnych opinii o funkcjonowaniu systemu. Jednak wstrzymałbym się z ostatecznymi ocenami, bo doświadczenia różnych organizacji w kraju i na świecie wskazują, że wprowadzanie każdego nowego systemu informatycznego obarczone jest ryzykiem choroby wieku dziecięcego. Istotne, abyśmy potrafili identyfikować problemy czy niezgodności i odpowiednio reagowali. Zdaję sobie sprawę z tego, że wiąże się to z niedogodnościami dla pasażerów, ale zapewniam, staramy się je ograniczyć do minimum.

Kliknij: Rozwiąż nasz QUIZ: Co wiesz o systemie PEKA?

Czy mając dzisiejszą wiedzę i doświadczenie, zmieniłby Pan coś przed wprowadzeniem systemu PEKA?
Bogusław Bajoński: Jak mówił Leonardo da Vinci: "Mądrość jest córką doświadczenia". Z perspektywy czasu każdy zrealizowany projekt ocenia się inaczej zarówno pod względem przyjętych rozwiązań, jak i decyzji.

Zobacz też: Izabella Łukomska-Pyżalska: Poznański dekalog wstydu

Jest Pan zadowolony z systemu? Czy można w nim coś poprawić?
Bogusław Bajoński: Zawsze można coś poprawić. Dlatego stale wsłuchujemy się w głos mieszkańców, w ich propozycje usprawnienia systemu, wprowadzenia nowych funkcjonalności. Na bieżąco analizujemy, które z tych propozycji można wprowadzić w życie.

Spodziewał się Pan takich komplikacji przy wprowadzaniu PEKI? Jak Pan je oceni?
Bogusław Bajoński: Nie zawsze można przewidzieć wszelkie usterki.

Kliknij: Rozwiąż nasz QUIZ: Co wiesz o systemie PEKA?

My również, mimo starań, nie ustrzegliśmy się problemów, głównie informatycznych. Zapewniam, że od strony organizacyjnej, staraliśmy się ustrzec komplikacji w sposób optymalny.

Można zarzucić coś pańskim poprzednikom przy przygotowaniach do wprowadzania PEKI?
Bogusław Bajoński: Objąłem stanowisko dyrektora ZTM wiosną ubiegłego roku. I za ten okres mogę być rozliczany. Moim zadaniem jest zarządzanie ZTM, a nie ocenianie poprzedników.

Zobacz też: Izabella Łukomska-Pyżalska: Poznański dekalog wstydu

Proszę, w skali od 1 do 10, ocenić działanie systemu PEKA.
Bogusław Bajoński: Ocena zmienia się z każdym tygodniem, ale należy do pasażerów. My natomiast robimy wszystko, by poprawić obsługę klientów i tak optymalizować funkcjonowanie transportu, aby służyło to pasażerom. Od dostawcy systemu żądamy coraz większych efektów. Sprawność systemu jest znacznie lepsza niż w lipcu. To system najbardziej zaawansowany technologicznie w Polsce i jest pewne, że nadejdzie czas, że będziemy z niego dumni. To kwestia czasu i pracy. Inne miasta, jak np. Kraków już chcą pójść śladem Poznania, wprowadzając bilety przystankowe.

Czy po wszystkich kłopotach związanych z PEKĄ jako dyrektor ZTM uważa Pan, że on lub osoba odpowiedzialna za komunikację miejską (zastępca prezydenta Poznania Mirosław Kruszyński) powinien się podać do dymisji?
Bogusław Bajoński: Jak już mówiłem, zatrudniono mnie, bym zarządzał pracą ZTM, a nie po to, bym oceniał inne osoby. Skupiam się na tym, by system PEKA w jak najwyższym stopniu odpowiadał potrzebom mieszkańców. Nie boję się trudnych wyzwań, początkowe problemy związane z rewolucyjnym przecież systemem PEKA zostały zażegnane.

Od ubiegłego roku ZTM wykonał bardzo ciężką pracę. Ogromna liczba szkoleń, szczególnie z obsługi klientów, liczne nowe systemy informatyczne oprócz PEKI to owoc tej firmy. Można dodać pojawiające się już nowe biletomaty, podwojenie liczby stacji Poznańskiego Roweru Miejskiego, zapoczątkowanie budowy przystanków wiedeńskich itd. To jest już zupełnie inny ZTM niż w zeszłym roku. Nadchodzi czas na nowe przedsięwzięcia. Będziemy wdrażać nowe technologie ICT z myślą o nowych funkcjonalnościach.

Zobacz też: Izabella Łukomska-Pyżalska: Poznański dekalog wstydu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski