Obecna konstytucja ma 19 lat. Przystaje do rzeczywistości, czy jednak należy ją zmienić?
Konstytucja nie jest dokumentem, który co kilka lat wymaga zmian. Wzorem może być amerykańska, która choć powstała w XVIII w., stosunkowo rzadko jest poprawiana. 19 lat obowiązywania nie czyni z naszej anachronicznej. To konstytucja zbudowana na miarę potrzeb naszego państwa. Dobrze wpisuje się w jego funkcjonowanie, czyli klasyczny ustrój parlamentarno-gabinetowy z lekko wzmocnioną rolą prezydenta. Ostateczna władza spoczywa w rękach większości parlamentarnej, ale przy istnieniu silnych i niezależnych trybunałów oraz instytucji.
Niezależność Trybunału Konstytucyjnego jest dziś mocno podważana.
Przez lata, obojętnie jaka formacja wygrywała wybory, ta niezależność była szanowana i działała jak hamulec dla rządzących. Niestety, dziś władza Jarosława Kaczyńskiego gwałci te zasady i idzie w kierunku dyktatury. W przeciwieństwie do zdrowej demokracji, w Polsce, niestety, reżim polityczny, czyli sposób sprawowania władzy nie idzie w parze z normatywnym, konstytucyjnym opisem tej władzy. To najbardziej niepokojąca dziś sprawa. Wybór i zapis w konstytucji ustroju politycznego to kwestia wtórna.
Nie dla nowej, sejmowej siły - Kukiz’15, która postuluje wprowadzenie systemu prezydenckiego.
To jak dyskusja nad wyższością świąt Wielkiej Nocy nad Bożym Narodzeniem i odwrotnie. W zachodnich cywilizacjach z powodzeniem funkcjonują oba ustroje. Nie mam nic przeciwko systemowi prezydenckiemu, ale on - choćby na przykładzie USA - wywodzi się z nieco innej historii i tradycji. Polska nie jest państwem federalnym, a unitarnym, silnie zdecentralizowanym, ale wciąż z podporządkowaniem władzy centralnej. Stąd ustrój parlamentarno-gabinetowy i rozłożenie władzy na kilka ośrodków. To jednak kwestia konstytucyjnego wyboru. Taką decyzję podjęli demokratycznie wybrani parlamentarzyści, przyjmując jako Zgromadzenie Narodowe w 1997 r. konstytucję. A w referendum przyjęło ją ponad 12 mln obywateli.
Czyli nie trzeba dziś jej zmieniać?
Są drobne rzeczy, które można poprawiać, ale ogółem konstytucja się sprawdza. Osobiście usnąłbym z niej barierę uniemożliwiającą wprowadzenie JOW-ów w wyborach do Sejmu. Sam zajmowałem się ich wprowadzeniem do Senatu, jestem za. Jednak przy obecnej władzy, która gwałci konstytucję i instytucje, które zapewniają ład demokratyczny, bałbym się dyskutować nawet o zmianie przecinka w konstytucji. Nie mam do niej zaufania i nie wiem, jakie byłyby ostateczne konsekwencje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?