Nie jest jednak tajemnicą, że czołowi zawodnicy PKB rozjechali się po Polsce. - Zdecydowana większość z nich była do nas wypożyczona z innych klubów. Teraz po prostu wrócili do swoich macierzystych ekip. Było to spowodowane nie tylko naszą kiepską sytuacją finansową, ale też systemem rozgrywek. Ten jest bowiem taki, że do września nie ma praktycznie żadnych imprez i zawodnicy nie mają gdzie startować - dodaje Nowak.
Szef PKB od razu też zaznacza, że w Poznaniu nadal pracuje się z młodzieżą. - Pod tym względem nic się nie zmieniło. Co będzie dalej, trudno mi jednak powiedzieć. W klubie się nie przelewa. Sytuacja jest naprawdę trudna. Nasz roczny budżet, to ok. 200 tys. zł. My w tej chwili takimi pieniędzmi nie dysponujemy - przyznaje Nowak. Jaka zatem rysuje się przyszłość poznańskiego boksu?
- Cóż, na razie jest jak jest. Tak jak powiedziałem wcześniej, do września i tak nigdzie nie będziemy startować. A co się stanie za kilka miesięcy, tego naprawdę nie wiem - kończy Nowak, za którego sprawą PKB w ostatnich latach stało się najlepszym klubem pięściarskim w Polsce. Poznaniacy swoją dominację potwierdzili choćby w 2011 roku, zdobywając tytuł drużynowych mistrzów Polski.
Reprezentanci tego klubu hurtowo sięgali też po medale w rywalizacji indywidualnej. Na rozegranych nie tak dawno w Zawierciu mistrzostwach kraju Kamil Gardzielik i Włodzimierz Letr sięgnęli po złote medale, a PKB wygrało klasyfikację klubową. Dzisiaj można zadać pytanie, czy były to ostatnie sukcesy klubu ze stolicy Wielkopolski?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?