Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boruja Kościelna: Porzuciła dziecko, teraz chce je odzyskać

Marta Żbikowska
Agnieszka przebywa w domu pomocy
Agnieszka przebywa w domu pomocy Paweł Miecznik
Małgorzata Z., która na początku lutego tego roku podrzuciła noworodka do piwnicy jednego z domów w Borui Kościelnej, wytoczyła powództwo o ustalenie macierzyństwa. Według kodeksu rodzinnego matką dziecka jest kobieta, która je urodziła. Tymczasem w akcie urodzenia Agnieszki (bo takie imię otrzymała dziewczynka w szpitalu, do którego trafiła po odnalezieniu) jako matkę wpisano fikcyjną osobę.

W czwartek odbyło się pierwsze posiedzenie sądu rodzinnego w tej sprawie. Żadna decyzja jednak nie zapadła. Sędzia wysłuchała jedynie Małgorzaty Z., która przypomniała dramatyczne wydarzenia z lutego. Po zapoznaniu się ze sprawą sędzia wyznaczyła kolejny termin posiedzenia.

Adwokat reprezentujący Małgorzatę Z. w sądzie uważa, że ustalenie macierzyństwa to formalność. Bardziej skomplikowana będzie sprawa dotycząca praw rodzicielskich.

- Sąd może od razu wypowiedzieć się w kwestii praw rodzicielskich lub może zostawić sytuację tak, jak jest - tłumaczy mecenas Mateusz Stawski, adwokat Małgorzaty Z. - Wnioskujemy, aby sąd nie pozbawiał matki praw rodzicielskich, a co najwyżej je ograniczył.

Ograniczenie miałoby polegać na ustanowieniu dziadków dziecka (rodziców Małgorzaty Z.) rodziną zastępczą. Taki wniosek również został w czwartek złożony.

Agnieszka obecnie przebywa w pogotowiu rodzinnym prowadzonym przez Karolinę Kałkowską. Dziewczynka nie widzi, ma uszkodzony centralny układ nerwowy. Jest rehabilitowana, pozostaje pod opieką specjalistów: okulisty, neurologa, endokrynologa.

- To pogodna, kochana dziewczynka - mówi Karolina Kałkowska. - Wymaga jednak szczególnej opieki.

Agnieszką chce zaopiekować się również rodzina zastępcza, która odpowiedziała na apel pogotowia rodzinnego poszukującego domu dla dziewczynki. Na razie jednak trzeba poczekać na unormowanie sytuacji prawnej dziecka.

Karolina Kałkowska, opiekun prawny Agnieszki, ma 14 dni na złożenie wniosku.

- Jestem za odebraniem matce praw rodzicielskich - mówi Karolina Kałkowska. - I o to będę wnioskować. Według mnie, matka naraziła dziecko na utratę zdrowia i życia. Nie rozumiem, jak można w tej sytuacji mówić o uczuciach macierzyńskich.

Małgorzata Z. urodziła córkę w łazience domu, w którym mieszka ze swoimi rodzicami. Dziecko przyszło na świat w 30. tygodniu ciąży. Zawiniętego w ręcznik i włożonego w foliową torbę noworodka z nieopatrzoną pępowiną podrzuciła do piwnicy jednego z domów w Borui Kościelnej. Było 20 stopni mrozu. Zmarzniętą, wykrwawioną dziewczynkę znalazła lokatorka domu, która wyszła do piwnicy zapalić papierosa. Dziecko w bardzo ciężkim stanie trafiło najpierw do szpitala w Nowym Tomyślu, potem na oddział neonatologii szpitala położniczego przy ulicy Polnej w Poznaniu.

Przeciw Małgorzacie Z. toczy się postępowanie karne. Jest ona oskarżona o narażenie dziecka na utratę zdrowia i życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski