Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boże Narodzenie w okopach I wojny światowej

Marek Weiss
I wojna światowa to dziś już niemal zapomniany konflikt zbrojny. W założeniu ówczesnych dowódców miał być krótki i bezkrwawy. Cesarz Niemiec Wilhelm II obiecywał w sierpniu 1914 roku swoim żołnierzom, że wrócą do domów przed Bożym Narodzeniem.

Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna, bo osoby zmobilizowane u progu wojny spędziły na froncie Gwiazdkę aż czterokrotnie. Byli wśród nich żołnierze służący w oddziałach związanych z Ostrowem: w 7 Zachodniopruskim Pułku Piechoty nr 155, 1 Zachodniopruskim Pułku Ułanów oraz w dwóch batalionach landszturmu.

Szczególnie wielu mieszkańców regionu ostrowskiego wchodziło w skład 1 Batalionu Piechoty Landszturmu „Ostrowo”, który został skierowany na wschód. W jego szeregach byli m.in.: dyrektor sądu ziemiańskiego Schmidt, mistrz golarski Hermann Friebel, nauczyciel gimnazjalny Bruno Regulski, nauczyciel Joseph Dymarski i Jan Kowalczyk ze Starego Stawu. Żołnierze batalionu spędzili pierwsze wojenne święta w toruńskiej twierdzy.

Rozłąkę z rodziną miały osłodzić żołnierzom życzenia i świąteczne podarunki (Weihnachts-Liebesgaben) przesyłane na front przez Czerwony Krzyż i władze miejskie. W oficjalnych listach publikowanych na łamach lokalnej prasy dziękowali za nie dowódcy poszczególnych oddziałów.

- Choć miało służyć to celom propagandowym, z listów tych przebija szczera radość z otrzymanych podarunków. Stanowiły one dowód pamięci i łączności ze światem na tyłach frontu. Wyjątkowe były zwłaszcza pierwsze wojenne Święta Bożego Narodzenia w 1914 roku, podczas których wrogie armie urządziły nawet nieformalne zawieszenie broni - mówi dr Maciej Kowalczyk, autor książki ,,Zburzona codzienność 1914-1918. Powiat ostrowski i jego mieszkańcy podczas I wojny światowej”, która szeroko opowiada o lokalnych aspektach konfliktu sprzed stu lat.

Rok później, w grudniu 1915 roku świąteczne podarunki dla żołnierzy na froncie zachodnim zebrane przez magistrat i mieszkańców zawiózł na front osobiście sam ostrowski landrat (pruski odpowiednik starosty) Walter Tiemann w towarzystwie nadprezydenta Prowincji Poznańskiej.

W samym Ostrowie pierwszą wojenną wigilię uroczyście obchodzono wśród rannych i chorych żołnierzy przebywających w tutejszych lazaretach. Choinka zapłonęła także na ostrowskim dworcu. Staraniem władz miasta i organizacji dobroczynnych każdy żołnierz, który w okresie świąt był w podróży otrzymywał poncz, kawę, ciasto oraz cygara.

Jedną z nielicznych atrakcji okresu bożonarodzeniowego, która jednak także przypominała o ciężkich wojennych czasach, były świąteczne koncerty dobroczynne orkiestry zapasowego batalionu 47 Pułku Piechoty, stacjonującego w Ostrowie w latach 1915-1917. Dochód z nich przeznaczany był na rzecz chorych i rannych żołnierzy przebywających w miejscowych lazaretach.

W kolejnych latach w garnizonie ostrowskim odbywały się uroczyste spotkania wigilijne żołnierzy. Wojna, mimo początkowych optymistycznych przewidywań, przeciągała się. Żołnierzom przyszło jeszcze niejedną Gwiazdkę spędzać w okopach. Każde kolejne święta mijały w coraz większej zadumie, bowiem niemal w każdej rodzinie przy wigilijnym stole brakowało kogoś kolejnego, kto był powoływany do wojska i przebywał z dala od domu. A nierzadko wiadomo było, że już nie wróci.

Na święta w Ziemi Kaliskiej+ mamy dla Was świąteczną promocję. Cały rok czytania za pół ceny. Kliknij i sprawdź. Zapraszamy!


W3Schools

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski