Poznań nie ma prawdziwej Starówki, nie ma rzeki na Starym Mieście, choć miał, nie ma zabytków, tylko nowy zamek Przemysła, nie ma wybitnych dział architektonicznych, które można przyjechać obejrzeć.
Ma za to swoją galerię osobliwości. Twórców śmiesznych teledysków i piosenek o chrzcie, którzy śpiewają, jak bardzo Polska jest „jedna” i jednolita. Osobliwy jest też nasz dworzec, to również jakiś powód do odwiedzenia miasta jest...
Na poważnie mamy jednak pierwszych władców Polski. Wprawdzie nie został po nich żaden Wawel, za to po żonie jednego z nich została kaplica. Gdzie jest? Wiedzą tylko ci, którzy się interesują. Przeciętny turysta na nią nie natrafi ponieważ władzom, ani kościelnym, ani świeckim jak widać nie zależy na jej wyeksponowaniu. A to mogłoby przyciągać. Oprócz Bramy Poznania, która zawsze powtarza, że nie jest muzeum bo nie ma eksponatów z epoki, na Ostrowie Tumskim, można by zwiedzić kaplicę Dobrawy. Ale nie. Nie da się. Atrakcji turystycznej brak.
Turystyki kulturowej, panie Tomaszu Wiktorze nie da się stworzyć w oparciu o jedną Bramę Poznania i jej narrację o tym, że „tu się wszystko zaczęło”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?