Brutalne sceny w kaliskiej szkole. W internecie krąży przerażające nagranie

Na nagraniu, które krąży w Internecie zobaczyć można dwóch nastolatków. Jeden z nich nakazuje drugiemu, aby ten przeprosił jego ojca. Dodatkowo uderza go w twarz. Chłopak, który jest uderzany mówi, że może przeprosić, ale jego oprawca nakazuje mu uklęknąć, mówiąc: „Na kolana k...o!”. Początkowo ofiara przemocy wzbrania się, ale zostaje uderzona kilka razy w ramię i brzuch. Chłopak prosi osobę, która nagrywa całe zajście o to, żeby przestała. Ostatecznie pobity chłopak klęka i mówi, że przeprasza Krzysztofa M. Nazwisko musi powtórzyć jeszcze raz, poprawnie. W końcu usatysfakcjonowany nastolatek odchodzi. Nagranie kończy się po 40 sekundach. Na filmie widać też inne osoby, które przechodzą do swoich szafek, jednak nie reagują. Do tych zdarzeń doszło jakiś czas temu w jednej z kaliskich szkół ponadpodstawowych. Do tej pory nie zgłosił sprawy na policję.

– Oficjalnego zgłoszenia nie dostaliśmy. Jednak w ten weekend (4-5 marca dop. redakcji) policjanci sami zdecydowali wszcząć postępowanie w tej sprawie w związku z nagraniem, które pojawiło się w Internecie. Policjanci prowadzą obecnie czynności, na tę chwilę tylko takie informacje mogę przekazać

– mówi podkom. Anna Jaworska - Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.

Nieoficjalnie wiadomo, że chłopak, który był agresywny wobec swojego kolegi nie chodzi już do tej szkoły.

– Temat jest bardzo delikatny. Do bójki doszło między uczniami klasy pierwszej. Chcę podkreślić, że żadne dziecko nie jest złe z natury. Pan dyrektor był po rozmowach z rodzicami tych uczniów i podejmuje kroki, żeby wesprzeć psychologiczne obie strony konfliktu. Ta sytuacja jest obciążeniem psychicznym dla uczniów całej szkoły, w której doszło do tego zdarzenia. Stąd prosiłam dyrektora, aby wprowadził działania prewencyjne szczególnie w klasach pierwszych, żeby dzieci potrafiły wyjaśniać sytuacje zanim ten konflikt będzie eskalował. Szkoła zamierza wprowadzić rozmowy z psychologiem i pedagogiem szkolnym. Trzeba zaznaczyć, że dzieci obecnie mają duży problem z budowaniem relacji. Łatwiej im napisać sms, niż ze sobą porozmawiać

– wyjaśnia Ewelina Dudek, naczelnik Wydziału Edukacji UM Kalisza.

Niestety takich przypadków w całym kraju jest bardzo wiele. Większość z nich nigdy nie wychodzi na światło dzienne. Uczniowie nie informują o swoich problemach z rówieśnikami, ani rodziców ani swoich nauczycieli. Wolą załatwiać swoje sprawy między sobą. Dorośli dowiadują się często w skrajnych przypadkach lub niestety dopiero wtedy, kiedy dochodzi do tragedii.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Źródło: kalisz.naszemiasto.pl