Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brydż: Sukcesy poznaniaków na igrzyskach umysłowych

Radosław Patroniak
Zwycięski team biało-czerwonych tuż po finale ze Szwedami. Pierwszy z lewej Krzysztof Jassem, w środku w pierwszym rzędzie Włodzimierz Starkowski
Zwycięski team biało-czerwonych tuż po finale ze Szwedami. Pierwszy z lewej Krzysztof Jassem, w środku w pierwszym rzędzie Włodzimierz Starkowski Fot. Archiwum WZBS
Polscy brydżyści potwierdzili w Chinach dominującą pozycję w światowych rozgrywkach. W mistrzostwach pięciu dyscyplin (IMSA) zdobyli złoty medal.

IMSA (International Mind Sports Association) to związek pięciu federacji tradycyjnych sportów umysłowych, zrzeszający ponad 400 krajowych stowarzyszeń i blisko 500 milionów graczy. Te sporty to brydż, szachy, warcaby, go (najstarsza gra planszowa świat) i chińskie szachy.

IMSA od 2008 r. organizuje mistrzostwa. W tym roku po raz pierwszy zorganizowano imprezę w nowej formule Elite, czyli zaproszono tylko najlepszych. Mistrzostwa rozegrano w Chinach w mieście Huai’an w dniach 25 lutego – 3 marca w trzech konkurencjach (teamy, pary i zmagania indywidualne). Polskę reprezentowała szóstka mistrzów świata z 2014 r. z turnieju Bermuda Bowl, Krzysztof Jassem (UAM Poznań)-Marcin Mazurkiewicz, Piotr Gawryś-Michał Klukowski i Stanisław Gołębiowski – Włodzimierz Starkowski (Connector Poznań).

W teamach nasza reprezentacja spotkała się w finale ze Szwedami i zdecydowanie wygrała 142:96,7. W turnieju par Polacy znowu okazali się najlepsi. Para Gołębiowski-Starkowski wyprzedziła bowiem konkurentów o parę długości. Zamykający imprezę turniej indywidualny wygrał Bułgar Michow przed Michałem Klukowskim, a Starkowski został sklasyfikowany na czwartej pozycji.
– Wygrać dwa turnieje z rzędu to bez względu na okoliczności zawsze duża sprawa. A tym bardziej jeśli za rywali ma się najlepszych zawodników na świecie. W rywalizacji teamów można powiedzieć, że doszło do rewanżu za ubiegłoroczny finał MŚ. Tym razem wygraliśmy ze Szwedami w bardziej przekonujący sposób, a w pokonanym polu pozostawiliśmy również Bułgarów i Chińczyków – opowiadał nam Włodzimierz Starkowski.

60-letni brydżysta z Poznania miał nawet szansę ustrzelić trzecie zwycięstwo, bo po dwóch sesjach turnieju indywidualnego był liderem. – Przez chwilę poczułem się już zwycięzcą, ale brydż to gra błędów, charakterów i odporności psychicznej. W decydującym momencie czegoś zabrakło, ale i tak nie mam powodów do narzekań, bo i tak rozegrałem jeden z najlepszych turniejów w karierze – dodał Starkowski.

Podkreślił on również specyficzny charakter imprezy za Wielkim Murem. – To połączenie dyscyplin umysłowych dla mnie było powiewem świeżości, a także ziszczeniem się pragnień wielu zawodników i działaczy. Każda z pięciu dyscyplin dobijała się kiedyś do igrzysk olimpijskich, ale bez powodzenia. Dlatego ktoś wpadł na pomysł, by stworzyć własne igrzyska – przyznał 8-krotny mistrz Polski w barwach AZS Politechniki Wrocław.

Gospodarze IMSA Elite Games zadbali także o królewskie przyjęcie uczestników (opłacili loty i pobyt) oraz sowite nagrody (przeznaczyli na nie 1 mln USD). – Na otwarciu imprezy był minister sportu Chin, a pokazy artystyczne nie ustępowały tym znanym z igrzysk – zakończył Starkowski.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski