Argentyński pilot Matias Pasztot podczas niedzielnych konkurencji stracił noszenie szybowca, będąc 45 km od lotniska w Michałkowie i musiał lądować przygodnie w polu pod Brzezinami. Znalazł krótkie pole, a na miejscu już czekała na niego grupka osób. Argentyński pilot podkreśla, że został bardzo przyjaźnie przyjęty mimo trudności językowych. Polska rodzina zaprosiła go do domu i wspólnie obejrzeli finał mundialu.
Zobacz zdjęcia:
Nie każdy miał jednak tyle szczęścia co Matias Pasztor. Jeden z pilotów po przygodnym lądowaniu we Franklinowie spotkał się z rolnikiem, który próbował "aresztować" jego szybowiec. Wypuścił pilota i jego maszynę dopiero, gdy dyrektor mistrzostw Maciej Całka zapewnił rolnika, że szybowce nie będą już więcej lądwać we Franklinowie. Dyrektor tłumaczył, że lądowanie poza lotniskiem, to zawsze stres dla pilotów, którzy nie znają języka polskiego, ale jak się okazuje, czasem to również stres dla właścicieli pól.
Pilot z drużyny argentyńskiej opowiada o swojej przygodzie (start od 22 minuty):
Źródło - Ostrow.NaszeMiasto.pl: Polska gościnność nie ma granic! Pilot Szybowcowych Mistrzostw Świata wylądował w polu, gdzie powitała go polska rodzina
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?