"Raz, dwa trzy, stara wiedźma patrzy, cztery, pięć, może ciebie dzisiaj zje, sześć, siedem, może zostać tylko jeden, osiem, dziewięć, zło się czai w ciemnym lesie". Ta stara dziecięca wyliczanka najlepiej wprowadza w mroczny klimat "Koszmaru z Brzostowa". Rzecz dzieje się w budynku Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Michała Drzymały, przedwojennym pałacyku, i okalającym go parku. Uczniowie Technikum Rolniczego wcielają się w postaci z horroru i robią to po mistrzowsku.
CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ: STUDNIÓWKA Z LAT 20.
9-minutowy filmik przypomina dokonania kultowego Zespołu Filmowego "Skurcz". Wieje z niego prawdziwą grozą z przymrużeniem oka. Gdyby ktokolwiek urządził ranking czołówek filmów ze studniówek, to czołówka z Brzostowa z pewnością znalazłaby się wśród najlepszych.
Reżyserem "Koszmaru z Brzostowa" był Paweł Paliński, właściciel pilskiego Oset Studio.
- W szkole w Brzostowie panuje atmosfera dość odmienna od przeciętnej szkoły średniej - tak wspomina swoje doświadczenia z tego nietypowego planu. - Szkoła jest mała. Maturzystów na studniówce było raptem trzydziestu, a atmosfera w niej jest rodzinna. Druga sprawa to sami uczniowie nie znający słów "nie da się" i "ale po co". Jak padło hasło, że "potrzebna jest wanna" to zapakowali wannę do kombi, przywieźli, napełnili, jeden się wykąpał, wodę spuścili, posprzątali łazienkę i ją wywieźli. Podobnie było z kosą, piłą łańcuchową, siekierą, gumiakami, nożami rzeźnickimi itd. Swoje zrobiła też sama szkoła. W końcu każdy pałacyk winien mieć swojego ducha, a ten ma już całą zgraję.
Obejrzyj "Koszmar z Brzostowa"
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?