Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet Alert: „Plażojada” - projekt, który połączył społeczników miejskich z urzędnikami

Nicole Młodziejewska
Wiaty i miejsce na ognisko to tylko niektóre z nowych pomysłów, które powstaną w ramach projektu "Plażojada 2"
Wiaty i miejsce na ognisko to tylko niektóre z nowych pomysłów, które powstaną w ramach projektu "Plażojada 2" mat. prasowe
Trzy jeziora. Pięć osiedli. I tylko dwadzieścia osób, które postanowiły zmienić coś w swojej okolicy. Tak niewiele wystarczyło do powstania „Plażojady”, czyli projektu do budżetu obywatelskiego, który odmienił plaże Strzeszynka, Rusałki i Kiekrza.

Wszystko zaczęło się jeszcze w 2013 roku, kiedy urząd prezydenta sprawował Ryszard Grobelny. To wtedy pierwszy raz w Poznaniu pojawił się budżet obywatelski. To wtedy pierwszy raz mieszkańcy otrzymali możliwość wprowadzenia zmian w swoim mieście.

Do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego na 2014 rok mieszkańcy mogli zgłaszać projekty ogólnomiejskie i rejonowe. Wówczas mieszkańcy dwóch sąsiadujących ze sobą dzielnic - Strzeszyna i Podolan - wpadli na pomysł, że może w końcu udałoby się zrealizować ścieżkę pieszo-rowerową pomiędzy tymi dzielnicami - na ul. Biskupińskiej i Strzeszyńskiej - która tak bardzo była wtedy potrzebna.

Projekt został zgłoszony w ramach projektów ogólnomiejskich. Wraz z nim do PBO 2013 wpłynęły 343 wnioski.

W trwającym od 29 września do 10 października głosowaniu nad propozycjami projektów i zadań do budżetu na rok 2013 oddanych zostało 20 238 głosów. 4179 należało do drogi rowerowej między Strzeszynem a Podolanami, która dzięki temu znalazła się wśród zwycięskich projektów. To był początek czegoś wielkiego.

Pierwszy sukces

- Udało się, nasz pierwszy projekt zwyciężył, dostaliśmy dofinansowanie, dzięki czemu zrealizowaliśmy coś, co było naszym marzeniem od ponad 10 lat - mówi z ekscytacją Małgorzata Bogusławska, społecznik miejski, jedna z pomysłodawców „Plażojady” i koordynator drugiego etapu tego projektu. I dodaje: - To się bardzo sprawdziło i obecnie nie wyobrażam sobie, jak mogliśmy funkcjonować bez tej ścieżki.

Droga pieszo-rowerowa była pierwszym pomysłem społeczników tych dwóch dzielnic.

- Pomyśleliśmy wtedy, że jeżeli będziemy dalej tak współpracować ze sobą, to możemy osiągnąć dużo więcej - wspomina Małgorzata Bogusławska.

Czytaj także: Budżet Alert: Plażojada przykładem projektu Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego. Wejdź na budzetalert.pl i sprawdź projekty w swojej gminie!

Od tego czasu zaczęły się wspólne spotkania osób chcących mieć wpływ na swoje miejsce zamieszkania.

- Spotkaliśmy się wtedy z naszymi kolegami ze Smochowic, Krzyżownik, Kiekrza i Sołacza, żeby wymyślić jakiś wspólny projekt. Mieszkamy w tym samym rejonie, więc chcieliśmy zrobić coś fajnego dla nas wszystkich. Pomyśleliśmy sobie, że właściwie mamy tu tyle zieleni, gdzie funkcjonują fajne plaże, ale wszystkie one są bardzo zniszczone. W końcu były to inwestycje, które powstały w latach 70., a jakiekolwiek remonty przeprowadzono w latach 90. - wspomina M. Bogusławska.

Tak zaczęły się pierwsze prace nad „Plażojadą”. Długie rozmowy, planowanie, ustalanie, pisanie wniosku i promocja projektu - tym wszystkim zajmowała się 20-osobowa grupa społeczników.

- Staraliśmy się określić dokładnie, co byśmy chcieli zmienić i zrobić. W czasie gdy projekt był jeszcze tylko w naszych głowach, nazwaliśmy sobie roboczo poszczególne plaże. A, co zabawne, te nazwy zostały utrzymane do dziś. I tak plaża dzika została plażą Dziką, plaża Smocza związana jest ze Smochami, czyli Smokami ze Smochowic. Plaża Łabędzia w Krzyżownikach została tak nazwana ze względu na obecność mieszkających tam łabędzi. Nową plażę, której wcześniej w Krzyżownikach nie było, a której mieszkańcy bardzo potrzebowali, nazwaliśmy parkową, bo znajduje w pobliżu nowo powstającego parku przy ul. Nawrota. A plaża Malibu została ochrzczona przez naszą koleżankę z zespołu, bo słomiany dach restauracji Oaza kojarzył jej się zawsze z parasolkami w drinkach - wyjaśnia M. Bogusławska.

Z kolei sama nazwa projektu „Plażojada” wzięła się z połączenia plaż z możliwością szybkiego przemieszczenia się między nimi.

- Chodziło o to, by te plaże były atrakcyjne nie tylko w wakacje, ale również w okresie zimy, kiedy można wybrać się na rodzinny spacer czy rowerową wycieczkę. Stąd określenie „Plażojada”, znaczące „plażujemy i jeździmy”- tłumaczy Małgorzata Bogusławska.

Czas głosowania, oczekiwanie i... kolejne zwycięstwo!

Jak mówią społecznicy i pomysłodawcy „Plażojady”, nikt z nich nie miał obaw, że projekt może się nie udać.

- Wierzyliśmy w mieszkańców i w to, że jest potrzeba, by coś takiego powstało. Nikt z nas nie obawiał się, że to może się jakkolwiek nie udać. Wybraliśmy taki temat, żeby każdy był nim zainteresowany. Celem naszego projektu było to, żeby było ładnie i miło. To nie był projekt, który miałby wprowadzić coś, bez czego nie dałoby się żyć. Bo przecież te plaże mogły pozostać w takim stanie, w jakim były przez ostatnie 50 lat - mówi Małgorzata Bogusławska.

**Czytaj też:

Budżet Alert: Dzięki budżetom obywatelskim zmienia się cała Wielkopolska. Sprawdź jak na budzetalert.pl

**

Projekt spotkał się z dużym poparciem mieszkańców i finalnie zdobył 7309 głosów, tym samym znajdując się na liście projektów zwycięskich.

Praca zespołowa kluczem do sukcesu

W czasie gdy projekt „Plażojady” zwyciężył, prezydentem był już Jacek Jaśkowiak. Funkcję jego zastępcy, odpowiedzialnego za zieleń i transport, pełnił Maciej Wudarski, który także pochodził ze Smochowic. Społecznicy udali się wtedy do niego z prośbą.

- Zapytaliśmy, czy możemy realizować projekt w sposób znany z demokracji zachodnich, czyli tworząc zespoły współpracujące ze sobą. Prezydent Wudarski, poprzez Wydział Transportu i Zieleni, uruchomił taki zespół, o nazwie „Plażojada”, do spraw realizacji tego zadania - mówi M. Bogusławska.

Dlaczego to było takie ważne? Dlatego że to bardzo usprawniło cały etap projektowania i wykonania, ponieważ projekt zlokalizowany jest na terenie czterech osiedli, a pięć osiedli było tym zainteresowanych. W powołanym zespole znaleźli się zaangażowani społecznicy, którzy składali wniosek, wszystkie wydziały na terenie, których ta inwestycja dotyczyła, jak POSiR, Zakład Lasów Poznańskich i Zarząd Dróg Miejskich.

- Spotykaliśmy się przynajmniej raz w miesiącu, dzięki czemu prace projektowe szły bardzo szybko. Już nie było później cofania się i myślenia: „a co myślą mieszkańcy?”, „a co myśli rada osiedla?”. Wszystko było na miejscu, w ramach tego zespołu „Plażojada” - tłumaczy M. Bogusławska.

Jak mówią społecznicy, praca w takim zespole udowodniła im, że można w naprawdę wzorcowy sposób współpracować z urzędnikami miejskimi.

- To było bardzo istotne, ponieważ wtedy przełamały się lody. Urzędnicy przestali nas traktować jako swoich wrogów. A my nauczyliśmy się rozumieć ich problemy. Tłumaczyliśmy sobie spokojnie nasze punkty widzenia. W ten sposób my mieliśmy wrażenie, że robimy wszystko, żeby temat został zrealizowany we właściwy sposób, a oni mieli tę świadomość, że są na bieżąco w trakcie konsultacji społecznych i robią coś, z czego mieszkańcy będą zadowoleni.

Następnie trzeba było wykonać projekty organizacji ruchu. Przy tej okazji część skrzyżowań została dostosowana do potrzeb ruchu pieszo-rowerowego i do połączenia wszystkich plaż ze sobą.

Później powstał finalny projekt „Plażojady”, który wykonała pracownia designersko-architektoniczna Toya Design.

- Tu muszę przyznać, że trochę się pomęczyliśmy, ponieważ projektant miał swoje wizje, my też mieliśmy swoje. Na koniec konstruktor nam te wszystkie nasze wizję pozamieniał na wizje realne - śmieje się Małgorzata Bogusławska. I dodaje:

- Ale, jak można teraz zobaczyć, doszliśmy do porozumienia i poszliśmy w stronę nowoczesności, a nie klasyki. Bo oczywiście, plaże są w lesie, ale nie zapominajmy, że są to też plaże miejskie.

Zmiany, które wyszły na dobre

Wszystkie założenia projektu „Plażojady” zostały spełnione 11 listopada 2017 roku. Koszt jego realizacji wyniósł około 4,5 mln zł.

Plaże przeszły ogromną metamorfozę. Pojawiły się nowe place zabaw dla dzieci i punkty aktywności fizycznej dla starszych - m.in. słupki do siatkówki i elementy do street workoutu. Postawiono stacje napraw rowerów, stojaki rowerowe, nowe ławki i kosze na śmieci. Wyremontowano stare i wybudowano nowe ścieżki, odnowiono również molo i pomosty.

To jeszcze nie koniec!

W tym roku wnioskodawcy podjęli próbę kontynuacji projektu, zgłaszając jego drugą część do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego 2019, która ponownie znalazła się wśród projektów zwycięskich - zagłosowało na nią 3259 osób.

Tym razem „Plażojada” ma zostać uzupełniona o dmuchany park na wodzie, wiaty, leżaki, parasole, ławki, uzupełnienie ścieżek oraz monitoring.

Czytaj też: Interesuje Cię budżet obywatelski w Twojej gminie. Wejdź na budzetalert.pl i działaj z nami

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski