- Burmistrz Dariusz Urbański szanuje prawa mieszkańców do inicjowania ruchów społecznych, akcji referendalnych oraz dobrowolnego zrzeszania się – podkreśla Damian Dubina, kierownik Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta i Gminy Murowana Goślina. I potwierdza, że na początku marca wpłynął wniosek 13-osobowej grupy mieszkańców o zamiarze przeprowadzenia referendum gminnego. - Pan burmistrz spokojnie podchodzi do opisywanej akcji i jest pewny, że jego osiągnięcia z półtorej kadencji, inwestycje, zmiany oraz lepsze funkcjonowanie gminy bronią się w oczach mieszkańców.
Czytaj też: Chcą w referendum odwołać burmistrza Murowanej Gośliny i radę miejską. Zbierają podpisy pod wnioskiem
Zdania w sprawie referendum podzielone
Odmienną opinię na ten temat mają inicjatorzy referendum. Ich zdaniem, chociażby w przypadku pozyskiwania funduszy unijnych gmina osiąga kiepskie rezultaty. Dodają też, że Murowana Goślina znana jest w kraju głównie z afer związanych z burmistrzem i kompromitujących sesji Rady Miejskiej (klub burmistrza ma w niej większość), z których relacje są dostępne w internecie.
Spór w gminie między zwolennikami burmistrza a opozycją toczy się od dawna – wzajemne oskarżenia, doniesienia do prokuratury, próby dyskredytacji. - Z doniesień mieszkańców oraz w przekonaniu burmistrza liderzy akcji referendalnej sympatyzują ze skrajnymi środowiskami Młodzieży Wszechpolskiej, Konfederacji oraz są wśród nich sympatycy Janusza Korwin-Mikkego – twierdzi Dubina.
A co sądzą sami mieszkańcy? - Przeprowadzenie referendum wiąże się ze znacznymi kosztami – zwraca uwagę pani Marta, mieszkanka osiedla Zielone Wzgórza. - Lepiej byłoby te pieniądze przeznaczyć na przykład na budowę chodnika.
Z kolei zdaniem pani Marii z Murowanej Gośliny, referendum jest koniecznością, bo burmistrz traktuje gminę jak prywatny folwark.
- Urbański to nie był mój kandydat na burmistrza – zaznacza pan Karol – ale większość go wybrała. Z wizerunkowego punktu widzenia potrzebna byłaby zmiana na tym stanowisku.
Zarzuty opozycji wobec burmistrza
Inicjatorzy referendum wytykają burmistrzowi m.in. aferę smsową oraz biletową. W pierwszym przypadku chodzi o wysyłanie smsów za publiczne pieniądze na pełnomocniczkę burmistrza w konkursie prasowym. - Prokuratura wszczęła w tej sprawie postępowanie – twierdzi Kamil Grzebyta, radny będący w opozycji do burmistrza.
To również radny Grzebyta zawiadomił prokuraturę w drugiej sprawie, dotyczącej możliwości popełnienia przestępstwa – defraudacji publicznych pieniędzy – przez burmistrza oraz wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej. Chodzi o firmę świadczącą usługi transportowe na rzecz gminy. Jej właścicielem był wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, po objęciu mandatu radnego przepisał ją na córkę, nadal jednak – według opozycji – nieformalnie nią kieruje.
Zobacz zdjęcia nowego wiaduktu w Murowanej Goślinie:
Zdaniem świadka, na którego powołuje się Grzebyta, wiceprzewodniczący miał polecić druk fałszywych biletów ze 100-proc. ulgą (zgodnie z umową firma otrzymuje z budżetu gminy stałe wynagrodzenie i dopłaty do biletów ulgowych). Grzebyta twierdzi, że burmistrz wiedział, iż mogło dojść do nieprawidłowości, ale nie zlecił przeprowadzenia kontroli.
Burmistrz: Pytania są absurdalne i oburzające
Zwróciłam się do goślińskiego urzędu, aby burmistrz odniósł się do inicjatywy referendalnej oraz odpowiedział na następujące pytania: Czy burmistrz wiedział, że być może zostały wydrukowane fałszywe bilety ze 100-proc. ulgą? Czy w związku z tym zlecił kontrolę?
Warto wiedzieć: Poznań: Była żona burmistrza dostała pracę w GOAP po znajomości?
- Zdaniem burmistrza Dariusza Urbańskiego zadane pytania są absurdalne i zawierają w sobie tezę – mówi Dubina. I podkreśla, że na tę chwilę ma mowy o żadnym „fałszywym bilecie z ulgą 100-proc.” - Zarzuty kierowane pod adresem firmy Tele-Bus na dzisiaj nie zostały udowodnione i powielanie takich informacji z jakiejkolwiek strony to opinia osób, które stoją w opozycji do burmistrza. Wszystkie sprawy związane z tą sprawą są przedmiotem analiz i kontroli, które na ten moment nie wykazały nieprawidłowości.
Dubina dodaje, że wiceprzewodniczący rady osobiście zwrócił do komisji rewizyjnej „o przeprowadzenie kontroli w nawiązaniu do pomówień i zarzutów mijających się z prawdą”. - Komisja rewizyjna odbywa w przedmiotowej sprawie posiedzenia, na których osobiście uczestniczy osoba, której zależy na doniesieniach medialnych, radny Kamil Grzebyta (opozycja) – mówi Dubina.
Czy zdaniem burmistrza świadczenie usług na rzecz gminy przez Tele-Bus, którą wiceprzewodniczący rady przepisał na córkę nie rodzi wątpliwości natury etycznej i prawnej?
- Pytanie o zdanie burmistrza w tej kwestii jest oburzające i zawiera także tezę – uważa Dubina. - Nie ma żadnego zakazu przekazywania własnej prywatnej firmy/własności/innych majątków osobom wybranym przez posiadacza. Zwrócić trzeba uwagę na to, że firma transportowa nie powstała w wyniku otrzymania mandatu radnego, tylko była własnością radnego już wcześniej zanim powstał formalny zamiar kandydowania do Rady Miejskiej. Nie ma zatem mowy o naruszeniu, jakichkolwiek przepisów prawa. Notabene firma cieszy się pozytywną opinią mieszkańców oraz przedstawiła najlepiej ocenione oferty wykonania przewozów dla mieszkańców.
Zobacz też:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?