Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Stęszewa wniósł skargę na wójt Dopiewa. Poszło o remont Vitalii

Katarzyna Dobroń
Stowarzyszenie Promyk przekazało 70 tys. zł z własnej kieszeni na remont Vitalii. Opiekunowie sami oczyścili budynek
Stowarzyszenie Promyk przekazało 70 tys. zł z własnej kieszeni na remont Vitalii. Opiekunowie sami oczyścili budynek archiwum Stowarzyszenia Promyk
Gminy nie potrafią dojść do porozumienia po zakończeniu wspólnej inwestycji: remoncie byłego Domu Kultury PGR w Konarzewie. Burmistrz Stęszewa złożył już skargę na Zofię Dobrowolską, wójta Dopiewa do Rady Gminy Dopiewo. Pani wójt zaprzecza wszystkim zarzutom.

Gminy Stęszew, Komorniki i Dopiewo zebrały pieniądze na remont byłego Domu Kultury PGR Vitalia w Konarzewie (gm. Dopiewo), aby mogło się tu przeprowadzić 50 podopiecznych Stowarzyszenia na rzecz Osób Niepełnosprawnych Promyk. Według wstępnego kosztorysu inwestycja miała wynieść ponad 2 mln zł.

Gminy Komorniki oraz Dopiewo wpłaciły po 600 tys. zł, zabezpieczając po 20 miejsc dla swoich mieszkańców. Gmina Stęszew zarezerwowała 10 miejsc i wpłaciła 300 tys. zł. Po przetargu okazało się, że inwestycja wyniesie 1,3 mln zł. Zdaniem Włodzimierza Pin-czaka, burmistrza Stęszewa, Dopiewo przeprowadziło dodatkowe, nieprzewidziane w umowie prace, a ich kosztem chce teraz obciążyć wszystkie składające się gminy. Co więcej, na spotkaniu z mieszkańcami, wójt Dopiewa miała powiedzieć, że nie otrzymała od Stęszewa ich części pieniędzy. Oburzony burmistrz Stęszewa złożył na Zofię Dobrowolską, wójta Dopiewa, skargę do Rady Gminy Dopiewo.

– Mam wszystkie dokumenty potwierdzające przekazanie naszej części dotacji. To ze strony Dopiewa było wiele błędów i prób zmiany pierwszej umowy – wyjaśnia Włodzimierz Pinczak. – Nie mogę sobie pozwolić na to, aby nasza gmina płaciła za zaniedbania, jakich dopuściła się wójt Dopiewa.

Ze złożonej skargi wynika także, że część budynku otrzymało Stowarzyszenie Kulturalne im. Praksedy Lemańskiej, chociaż Stowarzyszeniu Promyk obiecano całość.

– Od sześciu lat walczyliśmy o ten budynek. W planach były pracownie, baza rehabilitacyjna i hostel dla podopiecznych, którzy tymczasowo nie mają opieki, bo ktoś z opiekunów trafił np. do szpitala – wyjaśnia Bogdan Maćkowiak, prezes stowarzyszenia Promyk. – W listopadzie 2013 r. wójt Dopiewa wymusiła na nas nową umowę, do 2024 r., ale z lokatorem.

Drugie stowarzyszenie zajęło cztery pomieszczenia, w którym miał być hostel. Co więcej, jego wiceprezes został dyrektorem całego budynku.– Za każdym razem, gdy chcemy korzystać z auli, musimy prosić o zgodę na piśmie – mówi Bogdan Maćkowiak.

Zofia Dobrowolska zaprzecza wszystkiemu: – Nigdy nie powiedziałam, że Stęszew nie wpłacił swojej części. Projekt był zrealizowany i rozliczony zgodnie z umową. Tylko burmistrz Stęszewa widzi problem – mówi i zaznacza, że inwestycja miała charakter obmiarowy czyli zezwalała na przeprowadzenie dodatkowych prac, jeśli były konieczne.– „Promyk” miał otrzymać tylko część budynku. Aby wyremontować resztę, potrzebne było wsparcie Urzędu Marszałkowskiego i znalezienie drugiej organizacji – wyjaśnia pani wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski