Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burzą wiadukt na Kurlandzkiej. GDOŚ uznał skargę Poznania. Ekrany powstaną w zaplanowanych miejscach. Drzewa pójdą pod topór

Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
Wiadukt w ciągu Kurlandzkiej w Poznaniu był w tak fatalnym stanie, że trzeba go rozebrać i zbudować od nowa
Wiadukt w ciągu Kurlandzkiej w Poznaniu był w tak fatalnym stanie, że trzeba go rozebrać i zbudować od nowa Łukasz Gdak
W listopadzie ubiegłego roku wiadukt w ciągu ulicy Kurlandzkiej został zamknięty i rozpoczęły się prace związane z jego przebudową. Obiekt zostanie wyburzony, trwa właśnie jego rozbiórka. Na jego miejscu powstanie nowy obiekt.

W związku z prowadzonymi robotami kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami m.in. na Krzywoustego. Ruch na tej ulicy odbywał się południową jezdnią ze względu na rozbiórkę północnej części wiaduktu. W miniony weekend udostępniono samochodom również część północnej jezdni, by upłynnić przejazd. Jednak już w przyszłym tygodniu ponownie zmieni się tutaj organizacja ruchu, ponieważ na ostatni tydzień stycznia zaplanowano rozbiórkę południowej części wiaduktu. W trakcie tych prac kierowcy będą mogli poruszać się jedynie północną jezdnią Krzywoustego.

Czytaj też: Poznań: Pikieta pod urzędem miasta w obronie drzew. Na Kurlandzkiej zieleń mają zastąpić ekrany akustyczne

Spółka Poznańskie Inwestycje Miejskie apeluje do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności w rejonie prowadzonych prac i zwracanie uwagi na bieżące oznakowanie.

Fatalny stan techniczny wiaduktu na Kurlandzkiej

Wiadukt w ciągu Kurlandzkiej nad ulicą Krzywoustego powstał w latach 70. ubiegłego stulecia. Z ekspertyz specjalistów z Politechniki Poznańskiej wynikało, że jego stan techniczny jest fatalny. Z tego powodu już wiosną 2019 r. wprowadzono ograniczenie tonażu przejeżdżających przez niego pojazdów, ponieważ zagrażał bezpieczeństwu użytkowników. W 2018 r. dwukrotnie odbyły się konsultacje społeczne, podczas których dyskusji poddano koncepcję jego przebudowy.

Protest przed siedzibą RDOŚ w Poznaniu

Docelowo postanowiono wiadukt zburzyć i zbudować od nowa wraz z chodnikami, drogą rowerową, oświetleniem i odwodnieniem (stary obiekt go nie posiadał). Inwestycja obejmuje także przebudowę układu drogowego – na skrzyżowaniu Kurlandzkiej z Wiatraczną i Bobrzańską powstaną ronda.

Inwestor, by zmniejszyć poziom hałasu, przewidział tutaj zastosowanie tzw. cichej nawierzchni oraz ograniczenie prędkości pojazdów. Dodatkowo został zobowiązany przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, która uznała, że proponowane rozwiązania są niewystarczające do zachowania norm akustycznych, do ustawienia ekranów. Postulowali o nie też mieszkańcy podczas konsultacji.

Ponadto planuje się posadzenie 9,3 tys. sztuk roślin – drzew, krzewów i bylin. Od strony osiedla Orła Białego wzdłuż przebudowywanego odcinka Kurlandzkiej zostaną posadzone lipy i krzewy jaśminowca. W rejonie trwającej inwestycji pojawi się około 170 nowych drzew w ramach nasadzeń kompensacyjnych.

Kontrowersje wokół wycinki drzew

Informacja o wycince drzew wzdłuż Kurlandzkiej i zastąpieniu zieleni ekranami akustycznymi zbulwersowała część mieszkańców, którzy przez kilka miesięcy protestowali przeciwko temu pomysłowi. Twierdzili, że rozpoczęta jesienią wycinka jest nielegalna, ponieważ została wstrzymana decyzja środowiskowa dla tej inwestycji. PIM tłumaczył, że prace prowadzone są na podstawie zezwolenia na realizację inwestycji drogowej (ZRID).

W styczniu sprawa wyjaśniła się ostatecznie. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska uznał skargę Poznania na postanowienie RDOŚ, dotyczące wstrzymania decyzji środowiskowej.

Jednocześnie spółka PIM przeprowadziła analizę możliwości zachowania drzew i krzewów przy domach jednorodzinnych – w miejscu, gdzie mają być ustawione ekrany akustyczne. Okazało się, że można przesunąć ekrany o metr. Jednak nie zdecydowano się na ten krok. Dlaczego?

Sprawdź także: Przebudowa wiaduktu przy ulicy Kurlandzkiej ruszy w tym roku. Czy zostaną wycięte drzewa?

Spółka tłumaczy, że po pierwsze nie ma gwarancji, że uchroni to system korzeniowy drzew przed zniszczeniem, a odsunięcie ekranu o metr od drzewa nie likwiduje kolizji z jego koroną. Po drugie trzeba byłoby wystąpić o zmianę już wydanych decyzji, co skutkowałoby wstrzymaniem prac budowlanych i wydłużeniem realizacji inwestycji, a to wiązałoby się z możliwością wystąpienia przez wykonawcę z roszczeniami oraz wydłużeniem utrudnień na ruchliwej trasie Poznań – Kórnik. Ponadto oznaczałoby to m.in. przebudowę infrastruktury podziemnej.

Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji opublikowało raport "Wypadki drogowe w Polsce w 2018 roku". Dowiadujemy się z niego między innymi, na których drogach krajowych dochodzi do największej liczby wypadków i gdzie ginie najwięcej osób. W 2018 roku na tych drogach doszło do 7 195 wypadków, w których zginęło 957 osób, a rannych zostało 9 175 osób. Sprawdź 10 najbardziej niebezpiecznych dróg krajowych w Polsce.Przejdź dalej --->

10 najbardziej niebezpiecznych dróg w Polsce. Tu było najwię...

Grzegorz Bubula, wiceprezes PIM twierdzi, że przesunięcie ekranu nie uchroniłoby drzew przed wycinką.

- Dla wielu mieszkańców ten wiadukt to bardzo ważna przeprawa. Zależy nam na jak najszybszym przywróceniu ruchu na nowo wybudowanym obiekcie. Nie możemy sobie zatem pozwolić na wydłużenie czasu realizacji inwestycji – zaznacza Bubula. - Po przebudowie mieszkańcy zyskają bezpieczny układ komunikacyjny z chodnikami i trasami rowerowymi, a także nowe nasadzenia zieleni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski