Burze w Wielkopolsce: Władze szacują straty po weekendzie

Powalone słupy, przerwane przewody energetyczne i rodziny bez dachu nad głową - to najbardziej powszechne skutki burz, jakie z piątku na sobotę przeszły nad Wielkopolską. Tylko w Gnieźnie i okolicach straż pożarna otrzymała ponad 1100 zgłoszeń. W Poznaniu było ich 315. Na terenie całego województwa ze skutkami burzy zmagało się ok. 11 tys. strażaków.

- Szacujemy straty. By ustalić ich dokładną wysokość, potrzebne będą opinie rzeczoznawców. Już teraz jednak zawnioskowaliśmy do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o kwotę 12 mln 180 tys. złotych na pomoc poszkodowanym mieszkańcom - mówi wicewojewoda Marlena Maląg i zapowiada, że urząd wojewódzki składał będzie kolejne wnioski. Środki z pierwszej ministerialnej transzy mają pomóc 2105 rodzinom.

Najbardziej potrzebujący mogą liczyć na kwoty do 6 tys. złotych przyznawane niezależnie od wysokości dochodów. Właściciele zniszczonych gospodarstw domowych mogą liczyć na zapomogi wynoszące nawet 100 tys. zł.

W wyniku nawałnic 120 tys. odbiorców pozbawionych zostało prądu. Mimo długiego weekendu, służbom udało się przywrócić dostęp do energii elektrycznej większości z nich. W poniedziałek rano liczba wielkopolskich gospodarstw bez elektryczności wynosiła poniżej 7 tys.

- Współpraca służb przebiegła wzorowo. Stopniowo usuwamy skutki nawałnic i wychodzimy z kryzysu - powiedział w poniedziałek wiceminister energii Andrzej Piotrowski, który przyjechał do Poznania, by wziąć udział w pracach Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Choć przez weekend policja i straż pożarna utrzymywały, że nie było ofiar piątkowo-sobotnich burz w Wielkopolsce, portal gostyn24.pl poinformował w niedzielę o kobiecie, która zmarła wskutek przygniecenia zerwanym dachem budynku w Trzecianowie (gmina Borek Wlkp.).

Potężna burza przeszła nad Poznaniem (ujęcia z Rataj, ze Starego Żegrza)

źródło: gloswielkopolski.pl/x-news.pl.